27.11 2023
Tydzień Baby: Po czarnym piątku święta w oczy zaglądają
W Black Weeku baba przez przypadek uczestniczyła. Zima ją w trampkach zaskoczyła. Najpierw długo starych botków szukała, a potem przypomniała sobie, że w ubiegłym sezonie wyrzuciła je, co by na pewno nowe w obecnym nabyć. A że wyszło tak, że do stolicy jechać musi, po buty do sklepu sieciowego się udała. Czarny tydzień tam na tym polegał, że 30 procent zniżki dostać można było, gdy się towarów za 250 złotych kupiło. Baby kozaczki zaś jedyne 149 kosztowały, czyli korzyści żadnych z tych okazji nie będzie, jedynie kolejka do kasy długa, pomyślała. Zastanawiała się nawet czy drugiej pary nie dokupić, ale zaraz pomysł ten odrzuciła, że nie da się nabierać.
Świątecznie w kolejce wskutek „Merry Christmas” było, co nastroju babie nie poprawiało wcale, bo denerwuje się jedynie, że z robotą świąteczną nie zdąży.
– Jakie ładne botki! Ile kosztują? – pan co przed babą stał zagadał, a jak cenę usłyszał, deklarację dziwną złożył: – Pani da, ja zapłacę.
Zaniemówiła baba na moment z oburzenia, gdy wyjaśnienie padło: – Rozliczymy się później, razem zniżkę mieć będziemy.
Gdy baba do domu wróciła, ów też atmosferą świąteczną ją powitał w postaci gwiazd betlejemskich przez dziecko, co na weekend wpadło przywiezionych.
– To może i pierniczki upieczemy, za porządki się weźmiemy, to jeszcze bardziej świątecznie będzie – baba z przekąsem się odezwała, a pociecha w zachwyt wpadła.
– Co ty, żartowałam z tymi pierniczkami, później upiekę, dzisiaj i tak robotę mam – baba szybko wyjaśniła.
– Nie szkodzi, sami upieczemy – dziecko znacząco na prawie zięcia łypnęło, a ów potaknął.
Podoba Ci się Tydzień Baby?
INNE PRZYGODY BABY ZNAJDZIESZ TUTAJ. KLIKNIJ!
I upiekli! Teraz baba jest pierwszą wśród przyjaciółek, która już pierniczki ma. A porządki jakie zrobili! W jednym pokoju, to już nawet firanki wyprane wiszą.
Pociecha w dodatku życie baby porządkować zaczęła. Jak dziad do kuchni wszedł i o kawę poprosił, zaprotestowała, że sam ją sobie zrobić może.
– Nie umiem ekspresu uruchomić – dziad szczerze wyznał.
– No to najwyższy czas, żebyś się nauczył – dziecko bezwzględnym się okazało. Instrukcję obsługi spisało i kartkę na ekspresie przykleiło.
A potem rozmowę poważną z babą odbyło.
– Dziad o Leę bardziej niż o ciebie dba – oceniło i bokserkę czule pogłaskało, a baby wcale.
– Mylisz się, że czapkę nosić mam i nie palić na przykład mówi – baba w obronę dziada poszła. I jakby na dowód słów jej, dziad w drzwiach się pojawił.
– Babo, nie pal proszę – po tych słowach baba wzrok triumfujący na pociechę skierowała, a dziad dodał: – Przynajmniej przy psie…