16.02 2022
Permakultura i związany z nią zawrót głowy
Dla niektórych jeszcze tajemnicza, dla innych doskonale znana – permakultura. Termin stworzony w latach 70. XX w. przez Billa Mollisona i jego studenta Davida Holmgrena, założycieli pierwszego Instytutu Permakultury. Słowo powstałe z połączenia dwóch wyrazów (ang.) permanent – trwały oraz agriculture – rolnictwo.
Tekst i zdjęcie: Małgorzata Antkowiak
W permakulturze przewodnikiem jest natura, a nie człowiek. Założenie permakulturowe to niezależny ekosystemem, który potrafi sobie radzić bez naszej ingerencji.To takie projektowanie i użytkowanie ziemi, które umożliwi pozyskiwanie plonów i zwiększenie samowystarczalności bez degradacji środowiska, dzięki naśladowaniu natury. To świadoma eliminacja nawozów sztucznych i środków ochrony roślin, którymi w dzisiejszych czasach rutynowo opryskuje się nie tylko pola uprawne i sady, ale też większość prywatnych ogrodów. Dlaczego warto przyjrzeć się jej bliżej? Ponieważ może stanowić nie tylko jedną z odmian alternatywnego rolnictwa, ale także zmienić nasze podejście do uprawy przydomowego ogródka. Co więcej, permakulturę można wprowadzić również na niewielkich zielonych terenach miejskich, tarasach czy nawet małych balkonach.
Permakultura w ogrodzie
Przyjazny dla środowiska ogród permakulturowy to coś więcej niż zwykły ogród, w którym nie stosuje się sztucznych środków. By uprawiać rośliny i gospodarować w zrównoważony sposób, potrzebna jest jednak niezbędna wiedza, wg której rola człowieka sprowadza się do partnerskiej wobec przyrody, a podstawą jest dogłębna obserwacja zachodzących w niej procesów i cykli naturalnych. Myślenie permakulturowe wykracza również poza praktyki ogrodnicze. Ma jasne podłoże etyczne, z którego wynikają bardzo konkretne rozwiązania do zastosowania zarówno w uprawie ziemi, jak innych obszarach naszego codziennego funkcjonowania. Jego sednem są trzy główne zasady:
- dbałość o ziemię (earthcare)
- dbałość o ludzi (peoplecare) – potrzeby powinny być zaspokajane w sposób zrównoważony
- troska o równy podział (fair shares) – ograniczanie konsumpcji, redystrybucja naddatków.
Sprawdź również: Pora na octy i kiszonki z lasów i łąk
Zwykle wszystko zaczyna się od wzorców z dzieciństwa, dlatego tak ważne jest, aby również (a może przede wszystkim) dzieciom dawać możliwość wzrastania razem z naturą. Jak pisze Sepp Holzer (jeden z czołowych przedstawicieli nurtu permakulturowego):
„Jeśli odizolujemy dzieci od natury, odetniemy im korzenie, a wtedy nie będą potrafiły zrozumieć naturalnych zależności i cyklów. Ponieważ będzie brakowało im korzeni, trudniej będzie im mierzyć się z problemami.”
Chęć odkrywania natury tkwi w każdym dziecku, dopóki my – dorośli nie oduczymy ich tego. Małe dzieci są szczególnie wrażliwe na jej dobroczynne działanie, dla nich kontakt z przyrodą jest niezbędny do prawidłowego rozwoju psychicznego (m.in. poprawia pamięć, zmniejsza poziom stresu, zwiększa pewność siebie, rozwija kreatywność i wyobraźnię). Ważne jest, aby edukację przyrodniczą rozpocząć jak najwcześniej. Najmłodsze dzieci mają bowiem największą wrażliwość na przyrodę, podatne są na kształtowanie pozytywnych postaw wobec środowiska.