Wizyty odbyte i te odwołane


Że ta jesień całkiem miła w tym roku jest, refleksję taką baba miała. Grzyby są jeszcze, słoneczko poświeci czasami, a babę jeże odwiedzają licznie. Zostawia im baba kupki liści, bo tak przyjaciółka jej poradziła, co na zwierzętach się zna.

– Fajnie, że w weekend się u ciebie spotykamy, chętnie te jeże obejrzę – ucieszyła się bardzo.

Lea, bokserka baby, a właściwie to dziada też jeże lubi, choć złości ją bardzo, że bawić się z nią nie chcą i kłują, gdy je łapką trąca.

– Szkoda tylko, że z jesienią tą choroby różne przychodzą – baba dodała. – Prawie bratankowa na gardło cierpi właśnie i kaszel brzydki ma.

– A testy zrobiła? – przyjaciółka dopytywała.

Uspokoiła ją więc baba, że testy ani covida ani grypy nawet nie wykazały.

– To dobrze, bo covid atakuje znowu – przyjaciółka poinformowała. – U mnie na angielskim dwie osoby zachorowały. Ale łagodniej przebiega teraz, jedna nawet na lekcji dała radę być.

– A ty, testy robiłaś? – baba się zaniepokoiła.

– Po co? Dobrze się czuję – odpowiedź taka padła.


Podoba Ci się Tydzień Baby?

INNE PRZYGODY BABY ZNAJDZIESZ TUTAJ. KLIKNIJ!


Wieczorem dopiero refleks baby się odezwał. Że koleżanka kontakt z covidem miała, testu nie robiła, a przyjechać do baby planuje. Nie tylko ją zarazić może, ale mamę też i teściową, co również wizytę zapowiedziała. Jedną myśl baby tylko miała, że spotkanie odwołać trzeba.

– Przełożyć przyjazd twój musimy – szybko zadzwoniła. – Teściowa przyjeżdża…

– A co ona nam przeszkadza? – przyjaciółka się zadziwiła. – Lubię twoją teściową…

No to baba połgała trochę, że owa najlepiej się nie czuje, że zająć się nią musi.

– Trudno, zadzwoń jak spotkać będziesz się chciała – przyjaciółka tonem obrażonym rozmowę zakończyła.

Przykro się babie zrobiło, ale dziad zaraz ją pocieszył, że rozsądek w przeciwieństwie do koleżanki, co zarażać chciała wykazała. Większe wsparcie potrzebnym babie jednak było, więc do drugiej przyjaciółki zadzwoniła.

– Co się stało? Pokłóciłyście się czy co? – ta pytaniami ją powitała. – Maryśka powiedziała, że widzieć jej nie chcesz…

– Nie to że nie chcę, nie mogę – baba wyjaśniła. – Mogłaby zarazić kogoś. Wiesz, że dwie osoby z jej grupy covid złapały?

– Z jakiej grupy? – przyjaciółka się zainteresowała.

– No przecież Anka na angielski chodzi – baba tłumaczyła, co przyjaciółka westchnieniem skitowała tylko:

– Nie chodzi, tylko zdalnie się uczy…

Pobierz najnowsze wydanie Mojej Harmonii Życia!

Sprawdź!

Tekst: Kamilla Placko-Wozińska

Dodaj komentarz