Probiotyki – klucz do zdrowia i choroby


Coraz głośniej mówi się o roli jelit w chorobach przewlekłych. O tym, że zaburzony skład mikrobiomu przyczynia się do powstawania takich chorób, jak Hashimoto, choroba Leśniowskiego-Crohna, alergie, a także chorób układu krążenia i nowotworów. Coraz częściej zaleca się suplementację diety probiotykami. Mamy również szeroki wachlarz badań składu flory jelitowej, na postawie których powstają rzeczone zalecenia. Dlaczego zatem zamiast zdrowieć, społeczeństwo jest coraz bardziej schorowane?


Tekst: Magdalena Dorko-Wojciechowska
Zdjęcie: pixabay.com

Czy rzeczywiście probiotyki są najlepszym rozwiązaniem dla wszystkich w chorobie? Jakie produkty są najlepsze? Na co należy zwracać uwagę przy wyborze dobrego produktu? I dlaczego jednym służą, a u drugich zaostrzają objawy choroby?

Jelita zasiedlane są przez miliardy różnych bakterii. Niektóre z nich żyją w symbiozie z ludzkim organizmem. Niektóre są wręcz niezbędne do życia, gdyż posiadają zdolność produkcji witamin i enzymów trawiennych. Mikroflora jelitowa człowieka stanowi jeden z najbardziej zróżnicowanych gatunkowo ekosystemów. Możliwe jest występowanie aż 1500 gatunków bakterii. Nie można ściśle określić, jakie drobnoustroje i w jakiej liczbie powinny być obecne w jelitach człowieka ani jaki „profil” drobnoustrojów jest wskazany lub niewskazany dla zdrowia.

Skład mikroflory jelitowej jest kwestią indywidualną, a przez swoją niepowtarzalność często porównywany jest do unikalnego odcisku palca. Mimo, że jesteśmy do siebie bardzo podobni pod względem naturalnych potrzeb, to jednak występują między nami różnice, które kształtują mikrobiom. Zaliczamy do nich sposób narodzin, ilość przyjmowanych leków, sposób odżywiania, a także miejsce zamieszkania i środowisko, w którym żyjemy na co dzień. Dlatego też dobór odpowiednich szczepów, zawsze odbywa się indywidualnie i w oparciu o stan zdrowia danej osoby.

Wybór produktów probiotycznych na rynku jest bardzo szeroki, zarówno pod kątem konkretnych szczepów jak i ceny. Abyś mógł w pełni zaufać sobie, poznaj kilka faktów, które pozwolą Ci wybrać najlepszy produkt dla siebie. Przede wszystkim kieruj się dużym zróżnicowaniem. Produktów, które zawierają jeden, dwa lub trzy szczepy jest najwięcej na rynku i są ogólnie dostępne. Ich cena wcale nie musi być niska. W dodatku jakie szanse będzie miał sam Lactobacillus acidophilus na przykład, jeśli jest jednym szczepem z ponad tysiąca? Dlatego Twoim zadaniem jest czytanie etykiet. Zanim zakupisz jakikolwiek produkt z kulturami bakterii, zapoznaj się ze składem.


Joga hormonalna nie tylko leczy i odmładza


Wybieraj marki, które dbają o różnorodność szczepów, bo w tym przypadku im więcej tym lepiej. Ważna jest także ich liczebność. Producenci zazwyczaj używają skrótu CFU, co dla większości z nas jest enigmatyczne. Jeśli na opakowaniu nie ma informacji o miliardach, a najlepiej o bilionach, wówczas wybieraj takie produkty, których liczebność określana jest jako 1010, 1011 i wzwyż. Tutaj także sprawdza się zasada, im wyższa potęga tym lepsza. Oprócz szczepów i liczebności istotną informacją są także substancje pomocnicze. Większość produktów na rynku zawiera syntetyczne słodziki jak mannitol, sacharoza czy ksylitol. Zapomnij o nich. Jeśli zależy Ci na produkcie kompleksowym, czyli synbiotyku, który zawiera zarówno probiotyk, jak i prebiotyk, pamiętaj aby była to inulina lub fruktooligosacharydy (FOS). To najbezpieczniejsze prebiotyki dla jelit. Wystrzegaj się żelatyny, fosforanów, substancji słodzących i wszelkich soli kwasów tłuszczowych. To niepotrzebne wypełniacze, które obciążają jelita i przyczyniają się do niskiej jakości produktu.

Kolejną ważną rzeczą są szczepy. Do najważniejszych należą Bifidobacterium oraz Lactobacillus. To one są najbardziej pożądane przez ludzki organizm. Tak naprawdę najwięcej korzyści przynoszą szczepy, których nazwa jest trzyczłonowa, jak np. Lactobacillus casei Shirota, jednak ich hodowla jest niewymierna finansowo i w Polsce ten szczep jest niedostępny. Najlepsze są te, które wykazują oporność na sok żołądkowy, czyli L. acidophilus, L. rhamnosus, L. casei.

Tak naprawdę dobór odpowiedniego szczepu jest mocno skorelowany z dolegliwościami. I tak na przykład w przypadku zespołu jelita drażliwego czy celiakii polecany jest szczep Bifidobacterium infantis. Wstępne badania pokazują, że może on obniżyć toksyczne działanie glutenu, gdyż probiotyki są w stanie strawić to białko. Lactobacillus rhamnosus świetnie sprawdza się w atopowym zapaleniu skóry, zakażeniach układu moczowego czy infekcji ucha, wytwarza bowiem nadtlenek wodoru kształtujący niekorzystne środowisko dla bakterii. Z kolei Saccharomyces boulardi dobrze poradzi sobie z biegunkami, także podróżnych wybierających się na wycieczki zagraniczne, szczególnie do krajów afrykańskich i azjatyckich.

Wydawać by się mogło, że probiotyki mają same zalety i warto przyjmować je także profilaktycznie. Nic bardziej mylnego. Okazuje się bowiem, że ich nadmiar lub stosowanie w pewnych okolicznościach może zaostrzyć objawy choroby lub nie przyniesie oczekiwanej poprawy. Zdarza się też, że przyjmowanie probiotyków przyczynia się do powstawania nowych objawów. Rozrost drożdżaków z rodziny Candida jest jedną z przyczyn braku reakcji organizmu na probiotykoterapię. To właśnie one przeszkadzają zasiedleniu się szczepów. Zanim zaczniesz przyjmować jakiekolwiek probiotyki, upewnij się, że suplementacja diety przyniesie korzyści. Smutno by było, gdyby Twoja inwestycja okazała się strzałem w kolano.

Kliknij w obrazek i pobierz nowy numer za darmo!

Kliknij w obrazek i pobierz numer za darmo!

Dodaj komentarz