
27.03 2025
Gotowanie po ajurwedyjsku jest przyjemnością
Gotowanie po ajurwedyjsku jest przyjemnością i naprawdę każdy może opanować tę sztukę. Pod warunkiem, że ma czas i nie musi się spieszyć. Ważne jest to, jakie emocje towarzyszą nam w czasie gotowania. Spokój i miłość, czy złość i gniew. To wszystko co jest w nas przenika do pożywienia. Dlatego właśnie zdarza się, że kiedy jemy w dwóch różnych restauracjach to samo danie smakuje zupełnie inaczej. Bo jedno było gotowane przez kucharza z dobrą, pozytywną energią, a drugie przez kogoś, kto nie tylko bardzo się spieszył, ale jeszcze nie czerpał z tego przyjemności.
Tekst: Justyna Prywer
Oczywiście potrzeba też trochę chęci, by gotować po ajurwedyjsku i do takiego gotowania Was zachęcam. Jedzenie przyrządzone przez nas samych, świeże, z sezonowych produktów, zjedzone w spokoju, to samo zdrowie.
Proponuję pożywną zupę kalafiorową z soczewicą. Nie jest skomplikowana, a efekt wartościowy. To zupa zawierająca dużo białka, jest odżywcza i dodaje energii. Świetna na obecną porę roku.
ZUPA KALAFIOROWA Z SOCZEWICĄ
Składniki na 4 porcje:
- 6 łyżek zielonej soczewicy
- 1 duża marchewka
- 1 pietruszka
- 1 por biała część
- 40 dkg kalafiora
- 2 cm imbiru
- 3 ząbki czosnku
- 6 łyżek oliwy do smażenia (może być masło klarowane)
- 1 łyżeczka czarnej gorczycy
- 1 łyżeczka kurkumy
- 3 łyżeczki masali, czyli mieszanki: zmielony kmin rzymski, koper włoski i kolendra
- szczypta asafetydy
- sok z cytryny
- opcjonalnie kolendra do posypania lub natka pietruszki
- sól
- pieprz
- 1,5 litra gorącej wody
Przygotowanie:
Soczewicę opłucz pod zimną wodą i namocz w zimnej wodzie na noc, albo co najmniej na kilka godzin.
Przygotuj masalę. Równą ilość np. po 3 łyżeczki ziaren kminu rzymskiego, kopru włoskiego i kolendry podpraż na suchej patelni około 5 minut. Po ostygnięciu zmiel w młynku lub rozetrzyj, co jest jednak trudniejsze, w moździerzu.
Taką mieszankę możesz trzymać zamkniętą w słoiczku 2-3 tygodnie i dodawać do różnych dań.