Zazdrość – niszczycielska emocja czy niezbędny element?


Umasankar Ji, duchowy nauczyciel, filozof i mędrzec, główny nauczyciele mistycznego Oneness University na południu Indii i uczeń wielkiego mistrza i mistyka Sri Bhagavana opowiada nam o zazdrości.

 

Tekst: Piotr Zawiliński
Zdjęcie: pixabay.com

 

Jesteśmy częścią natury. Niektórzy mówią wręcz, że jej najważniejszym elementem. Jakbyś scharakteryzował zazdrość? Czy mógłbyś ją przyrównać do któregoś z istniejących w przyrodzie zjawisk lub następstw?

Umasankar Ji: Zazdrość jest jak szkodnik, który wyniszcza piękne rośliny w bujnym ogrodzie naszego wewnętrznego świata. Owładnięci przez tego intruza, tracimy moc odczuwania pięknej i cudownej rzeczywistości danej nam przez Boga. Szkodnik ten zabija piękno i czystość każdej relacji. Powoduje, że związek umiera. Zazdrość można przyrównać do grzybów pasożytujących na drzewach, które wyniszczają i wysysają życiodajne soki, nie pozwalając roślinom w pełni rozwijać się i rosnąć. Te drzewa nie umierają dlatego, że nie mają dostępu do ziemi lub do wody, te wszystkie dobra są dostępne bez ograniczeń. Człowiek może być otoczony pięknem, bogactwem, młodością, urodą i wszystkimi atrybutami, które istnieją, a mimo wszystko odcina sobie dostęp do tego piękna.

 

Odczuwając zazdrość, nie zazna nigdy szczęścia, gdyż to niszczycielskie uczucie wysysa ze związku radość i możliwość doświadczania piękna.

 

Logicznie podchodząc do sprawy zazdrość związana jest z trzema osobami. Osoba, która odczuwa zazdrość jest tą pierwszą, a druga to ta, o którą jesteśmy zazdrośni. Trzecim bohaterem w naszej historii jest osobnik, który potencjalnie może odebrać nam obiekt naszej miłości. Zdaje się, że istnienie tej trzeciej osoby powoduje zazdrość?

Umasankar Ji: Zazdrość nigdy nie ma nic wspólnego z osobą, która tę zazdrość wyzwala. Osoba, która zazdrość przeżywa jest jedynym jej źródłem i tylko ona powoduje to uczucie. Sri Bhagavan naucza, że kryzys w relacjach nie mówi nam nic o tej drugiej osobie. Zazdrość nie ma nic wspólnego z obiektem zazdrości czy osobami, które rzekomo to uczucie wyzwalają.

 

Wszystko jest o tobie. To jest tylko i wyłącznie historia nas samych. To informacja zwrotna o tobie samym, obwieszczenie na temat siebie samego, komunikat wypływający z twojego wnętrza, mówiący, jak bardzo zmagasz się sam ze sobą. Zazdrość mówi nam jedynie, że uzależniamy odczuwanie szczęścia od występowania czynników zewnętrznych, że nie cenimy w pełni samych siebie.

 

To co mówisz wydaje mi się dość abstrakcyjne. Po raz kolejny dowiadujemy się, że przyczyna nie leży w tym, co nazywaliśmy do tej pory przyczyną, że musimy zacząć kopać od nowa i to nie w tym miejscu, gdzie dotychczas kopaliśmy. Gdybym porównał zazdrość do wirusa, który mógłby spowodować chorobę, myślę, jak mógłbym zabezpieczyć mój organizm, aby zimą by nie był podatny na wszechobecne wirusy. Co bym wtedy robił? Na pewno skupiłbym się na swoim wnętrzu, na zahartowaniu organizmu poprzez aktywność fizyczną oraz dostarczanie witaminy C, czosnku, cebuli czy ziół. Kiedy myślę w ten sposób, zaczyna mieć to sens. Gdzie w takim razie tkwi błąd?

Umasankar Ji: Odczuwanie zazdrości jest niczym innym niż błędną percepcją. Szukając na zewnątrz sposobu, aby nas dopełnić, zawsze skazywać będziemy siebie na porażkę. Problem tkwi w naszym wnętrzu. Nikt na dłuższą metę nie wypełni naszej pustki i nie ukoi bólu w naszym sercu. To są błędne przypuszczenia, że ta osoba w pełni jest nam potrzebna do tego, by odczuwać szczęście. Osoba przebudzona odczuwa spokój bez względu na to, czy partner jest przy niej, czy go nie ma. Założenie, że nigdy nie będziemy mogli być szczęśliwi, gdy tej osoby zabraknie, powoduje ciągły niepokój i negatywne uczucia, takie właśnie jak zazdrość.

 

Takie odczuwanie rzeczywistości zawsze będzie determinowało w nas lęk, a on nigdy nie jest dobrym spoiwem relacji. Kiedy zapytano Sri Bhagavana, czym jest miłość, on odpowiedział: ,,Łatwiej mi będzie wam wytłumaczyć, czym miłość nie jest”. Zaczął wymieniać elementy i cechy, których zdecydowanie nie można mylić z miłością. Jednym z tych elementów jest właśnie zazdrość. Kto w takim razie nie będzie odczuwał zazdrości? Kto jest w stanie odczuwać bezwarunkową miłość? Tylko osoba, która przeszła transformację.

 

Wejście na wyższy poziom świadomości może pozwolić doświadczyć czystej miłości. Zdanie sobie sprawy, że to ja jestem czystą miłością powoduje wyzwolenie. Powszechnie to, co na co dzień odczuwamy, to miłość warunkowa. Odczuwając miłość warunkową, uzależniamy czystość i występowanie tego uczucia od spełnienia pewnych, określonych warunków ze strony partnera. Iluzja i halucynacje znikają, gdy nastąpi rozpoznanie. Zgodnie z naukami Sri Bhagavana, widzenie jest wolnością, zobaczenie rzeczy takimi jakie są jest właśnie przebudzeniem i remedium na zazdrość.

 

Czy możliwe jest osiągnięcie takiego stanu, w którym wychodzimy ponad zazdrość i inne negatywne uczucia? Czy to się zdarza?

Umasankar Ji: To jest możliwe. Musi nastąpić transformacja świadomości, która powstać może podczas głębokich procesów medytacyjnych. Podczas nauk mogą nastąpić procesy przebudzenia czy iluminacje. W okresie mojej dwudziestoletniej posługi w Oneness University widziałem ludzi, którzy przeszli transformację, gdy wprowadzaliśmy ich w transcendentalne stany, w odmienne stany świadomości. Stita pregnia, stan uwagi świadomości, to niezwykły proces pracy nad swoją uważnością, związany z procesami zachodzącymi w nas, natłokiem myśli i negatywnymi emocjami, które zachodzą w człowieku. W Oneness University ludzie z ponad 60 krajów manifestowali piękny stan i pozytywną energię po uwolnieniu się spod jarzma negatywnej przeszłości i lęku przed przyszłością.

 

Na kursach Sattva w Polsce również ludzie doświadczają odmiennych stanów świadomości, uwalniając się od bolesnych wspomnień i emocji. Magiczne, pełne ezoteryki medytacje i mantry wprowadzają ludzi w ekstatyczny stan i piękny nastrój, gdzie z łatwością można dostrzec to, co nas ogranicza i nie pozwala żyć szczęśliwie.

 

Wielu z nas mówi, że zazdrość jest częścią miłości.

Umasankar Ji: Kiedy dzieje się prawdziwa miłość, nie czujemy w związku z tym żadnych negatywnych emocji, takich jak zazdrość. Nie próbujemy kontrolować siebie ani partnera. Jesteśmy tu i teraz. Pozwalamy, aby wszystko naturalnie się działo. Następuje wtedy czysta miłość. W tym stanie nie boimy się, że stracimy tę osobę. Zazdrość wynika z lęku, a lęk nigdy nie może występować z miłością jednocześnie. Miłość nie jest zaborcza ani nie jest obsesją.

 

Miłość się daje i się ją bierze, ale nie w sposób roszczeniowy. Miłość nie jest żadną koncepcją, poglądem filozoficznym czy światopoglądem. Miłość nie jest czymś, co musimy rozumieć czy analizować. Miłością możemy nazywać stan pełnego odczuwania. To jest jej doświadczanie. Stajesz się miłością, ona wypełnia cię całkowicie. Tylko kiedy jesteś w pozycji, aby dawać miłość, to jesteś w stanie odczuwać ją i doświadczać. Kiedy o nią prosisz, nie ma w tobie żadnego oceniania, jest w tobie spokój i poczucie głębokiego spokoju. Będąc w tym stanie, widzimy jak nasz partner przechodzi również przemianę. Dosłownie wlewamy w niego to piękne uczucie. W tym stanie on będzie jedynie je odwzajemniał. Nie możesz zdefiniować miłości poprzez swoje wierzenia, ideę, myśli czy koncepty. To jest czyste odczuwanie tego, co jest tu i teraz, a rzeczywistości nie da się zrozumieć, można jej jedynie doświadczyć.

 

Dlaczego odczuwamy w związku zazdrość? Czym jest spowodowana? Jakie błędy popełniamy, gdy to uczucie się pojawia?

Umasankar Ji: Zazdrość w związku pojawia się dlatego, że obawiacie się utracenia tego, co już posiadacie, czyli zakładacie, że utracicie osobę, którą kochacie, a wraz z nią miłość. Zakładacie, że ktoś inny może być w stanie zabrać wam miłość, że to piękne uczucie może zostać wam odebrane wraz z odejściem partnera. To jest wyłącznie historia lęku, który występuje tylko w nas samych.

 

Jeżeli moja żona zrobi, czego chcę, to wtedy będzie miłość. To warunkowa miłość. Jeżeli będziesz siedział w domu, to będę cię kochać, jeżeli będziesz mi posłuszny lub jeżeli będziesz zachowywała się w sposób, w jaki oczekuję, to będę cię kochał. Jeżeli te warunki nie są spełnione, to od razu zaczynamy czuć zazdrość i niepokój, bądź inne negatywne uczucia. Musimy zrozumieć, że miłość na tym nie polega. Takie podejście nie daje przestrzeni partnerowi, zamienia się w kompleks ograniczeń, który implikuje tylko kontrolę. Kiedy jest kontrola, kiedy chcemy narzucić swoje zasady, wtedy nie ma miejsca na miłość, pojawia się zazdrość oraz zaborczość.

 

W jednym z artykułów napisałem, że świat jest jedynie neutralnym świadkiem stanu naszego ducha, zewnętrznym obrazem. Czy mógłbyś się odnieść do tego?

Umasankar Ji: Zasadą jest to, że każdy sygnał, który jest wysyłany do wszechświata powraca do nas. Każda emocja determinuje sposób, w jaki postrzegamy świat. Każda uczucie, któremu poświęcamy zbyt dużo uwagi, dbamy o nie i pielęgnujemy, zaczyna wzrastać i z czasem całkowicie wypełnia nasze serce. Później to tylko kwestia czasu, jak to ziarno zaowocuje niechcianym owocem. Zazdrość oparta jest na strachu, który jest bardzo nieprzyjemną emocją. Lęk ma moc. Wizje i myśli oparte na lęku mogą tworzyć tylko bolesne okoliczności. Jeżeli np. jesteśmy pełni lęku. że utracimy swojego partnera, to dokładnie pomagamy tej potencjalnej okoliczności, by się wydarzyła. Wręcz wysyłamy zamówienie do wszechświata, aby właśnie stało się dokładnie to, czego się lękamy. W związku z zazdrością jest dokładnie tak samo. Zazdrość jest oparta na lęku.

 

Będąc w tym stanie, tworzymy szereg nierealistycznych scenariuszy oraz wyobrażeń dotyczących naszego partnera. Tworzymy fikcyjną przyszłość opartą na lęku, który może tworzyć jedynie fatalistyczny obraz naszego naszej ukochanej osoby oraz nas samych. Halucynacje znikają, gdy rozpozna się je jako to, czym faktycznie są. To my nadajemy ważność wydarzeniom. To my decydujemy ostatecznie, co dla nas jest prawdą albo nie. Nigdy nie zapominajmy, że nasze obecne postrzeganie świata jest jedynie rezultatem tego, czym tak naprawdę byliśmy, a nie jego przyczyną. Świat, który nas otacza jest wspólnym mianownikiem tego, co subiektywnie zaakceptowaliśmy jako prawdę.

 

To, co zbieramy jest tym, co zasialiśmy. Zawsze projekcja wywołuje postrzeganie. To jak teraz postanowisz widzieć świat, będzie ci dane go doświadczać. Postanówmy więc zmienić swoje myślenie o nim, zamiast próbować go ciągle zmieniać. Kierunek pracy jest tylko jeden, zacznijmy od siebie.

 

[recent_posts category=”all”]

Dodaj komentarz