Ukryty stres – jak skutecznie go rozpoznać?


Przy współczesnym tempie życia całkowita wolność od stresu wydaje się nieosiągalna. Doświadczają go nawet osoby, które na co dzień nie mają powodów do narzekań. Często zresztą nieświadomie – bo stres nie zawsze daje o sobie znać w oczywisty sposób. Jak rozpoznać ukryte objawy napięcia nerwowego?

 

Tekst: Przemysław Ćwik
Zdjęcie: pixabay.com

 

Do najbardziej palących potrzeb zdrowotnych naszych czasów, obok zdrowej diety i regularnej aktywności fizycznej, należałoby dodać wrzucenie na luz. Nawet jeśli z tego powodu zwolniłaby gospodarka, to z pewnością odetchnęłaby służba zdrowia. Według Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego stres powiązany jest z sześcioma głównymi przyczynami zgonów na świecie: chorobami serca, nowotworami, chorobami płuc, wypadkami, marskością wątroby i samobójstwami. Tymczasem badania wskazują, że jedna piąta Polaków doświadcza stresu codziennie, a ponad połowa – bardzo często. To jedne z najgorszych wyników w krajach „cywilizowanych”.

 

I dostateczny powód, by nieco bardziej zadbać o spokój ducha. Szkopuł w tym, że nie zawsze jest to łatwe, bo stres często przyjmuje formę ukrytą.

 

– Czasem trudno jest stwierdzić, czy faktycznie doświadczamy napięcia lub niepokoju. Ze względu na ścisłe powiązania między ciałem i umysłem oraz zdrowiem psychicznym i fizycznym, stres lub stan lękowy może dawać o sobie znać za pośrednictwem dolegliwości bólowych – mówi prof. Amy Przeworski, psycholog z Case Western Reserve University w Cleveland.

 

Dolegliwości stresopochodne

Boleć może w różnych miejscach. Tym bardziej że często nie są to dolegliwości „samoistne”, ale wywołane zachowaniem będącym reakcją na stres, np. zaciskaniem szczęki, czy napinaniem mięśni szyi lub barków, mogącym doprowadzić do bólu głowy. Napięcie mięśniowe w różnych częściach ciała to przejaw reakcji walki lub ucieczki, inicjowanej przez adrenalinę uwalnianą do krwiobiegu w odpowiedzi na działanie stresora.

 

Utajony niepokój daje o sobie znać również problemami skórnymi, np. trądzikiem lub innego typu zmianami zapalnymi. To efekt działania kortyzolu, hormonu, który wchodzi do akcji później niż adrenalina i powiązany jest z długotrwałym narażeniem na stres. Przyczynia się on również do rozwoju insulinooporności. Objawy zmniejszonej wrażliwości na insulinę, takie jak zmęczenie, senność, „mroczki” czy drżenie rąk, mogą być również symptomami utrzymującego się napięcia nerwowego.

 

Do myślenia powinny nam dać również częstsze infekcje, będące skutkiem osłabienia odporności, nadmierna potliwość, zmniejszony popęd płciowy (stres jest wrogiem libido!) i zaburzenia snu. Nie tylko bezsenność, którą zwykle przypłacamy zdenerwowanie, ale również nadmierna senność. Wynika to z faktu, że stres fizycznie wycieńcza organizm, zwiększając zapotrzebowanie na odpoczynek i regenerację.

 

Ze stresem powiązane są także dolegliwości brzuszne. Według jednego z badań przeprowadzonych na grupie niemal 2 tys. kobiet i mężczyzn, osoby doświadczające poważnego stresu były ponad trzykrotnie bardziej narażone na bóle brzucha niż osoby żyjące na luzie. Ze względu na ścisłe powiązania między mózgiem a dolnym odcinkiem układu pokarmowego stres może dawać o sobie znać również przez „drażliwość” jelit i stanowić jedną z przyczyn dysfunkcji tego narządu.

 

Jak ostudzić nerwy?

W przypadku ukrytego stresu pierwszy krok do poprawy samopoczucia to uświadomienie sobie, że problem istnieje, a drugi – ustalenie jego źródeł. Może to być o tyle trudne, że mamy skłonność do samookłamywania się i pudrowania rzeczywistości. Często też przyzwyczajamy się do status quo i nie potrafimy dostrzec, że coś w nim nie gra. Ciekawe dane w tym zakresie przynosi badanie opisane w zeszłym roku na łamach „Proceedings of the National Academy of Sciences”.

 

Wynika z niego, że stres wymykający się świadomości często daje o sobie znać przez charakterystyczne wzorce mowy. Psychologowie odkryli, że używanie określonych słów „funkcyjnych” (m.in. przymiotników czy zaimków, które dobieramy w sposób bardziej automatyczny niż rzeczowniki i czasowniki) zdradza więcej na temat życia wewnętrznego badanych niż odpowiedzi udzielone przez nich w kwestionariuszach.

 

Osoby, które nie dostrzegały u siebie wyraźnych objawów stresu, stanów lękowych czy depresji, bynajmniej nie były wolne od napięć, związanych m.in. z traumatycznymi przeżyciami. Wniosek? Choć często wydaje nam się, że na temat swojego życia wewnętrznego wiemy dostatecznie dużo, by sami nim zarządzać, zdarza się, że przydatne bywa wsparcie specjalisty. Nie musi to oznaczać stałych wizyt na kozetce. Nawet jednorazowa konsultacja z psychologiem może nam pomóc dostrzec problemy i ułatwić ich rozwiązanie.

 

Gdy uda nam się dotrzeć do źródeł swoich napięć, pozostaje ograniczyć ich oddziaływanie na nasze emocje. Jak? Trudno o odpowiedź ogólną, bo każdy przypadek jest indywidualny. Istnieje jednak kilka kół ratunkowych, którymi możemy się posłużyć w celu ostudzenia nerwów.

 

Jak walczyć ze stresem

  1. Więcej relaksu! Organizm wycieńczony to organizm zestresowany. Dla regeneracji ciała i umysłu niezbędne jest zachowanie równowagi między pracą a odpoczynkiem.
  2. Więcej natury! Przyroda to naturalne otoczenie człowieka. Spędzanie nadmiaru czasu w czterech ścianach i przed komputerem to najlepszy sposób na wpędzenie się w stres. I vice versa: na wypędzenie stresu z organizmu najlepszy jest wypad do lasu, nad jezioro lub w góry.
  3. Więcej skupienia! Każdy dzień to setki (tysiące?) nowych bodźców i poważne obciążenie dla mózgu. Warto zapewniać swojej szarej masie regularny odpoczynek i odciążać ją od multitaskingu spokojnymi zajęciami niewymagającymi podzielności uwagi (lektura, szydełkowanie, origami – możliwości jest wiele).
  4. Więcej ruchu! Stres rodzi napięcia, również fizyczne. Ruch od napięć uwalnia. Rozluźnienie mięśni, zastrzyk endorfin, lepsze dotlenienie organizmu – to wszystko sprzyja redukcji stresu.
  5. Więcej śmiechu Porcję endorfin mogą zaaplikować sobie nawet lenie. Wystarczy, że obejrzą ulubiony sitcom. Bo wydzielanie „hormonów szczęścia” powoduje również śmiech. A endorfiny to jeden z najlepszych pogromców stresu.

 

[recent_posts category=”all”]

Dodaj komentarz