10.01 2020
Psia empatia to fakt! Psy czują emocje swojego właściciela
Psy potrafią wczuć się w emocje swojego właściciela i mają bogate życie wewnętrzne. Okazuje się, że są to nie tylko opinie właścicieli zakochanych w swoich czworonogach, a fakty udowodnione naukowo.
Tekst opracowała Julianna Staniewska
Zdjęcie: pixabay.com
Bezprecedensowe badania skanowania mózgu pokazują, że zdolność do rozpoznawania uczuć była cechą psów, zanim stały się zwierzętami domowymi.
Profesor neuroekonomii Gregory Burns przebadał grupę psów w skanerze MRI, a następnie przeanalizował jądro ogoniaste (nucleus caudatus łac.) psa – kluczowy obszar mózgu wspólny dla ludzi i psów, który wiąże się z oczekiwaniem rzeczy, które lubimy – jak jedzenie, miłość i rzeczy materialne. Skany Burnsa doprowadziły go do wniosku, że psy są tak samo świadome jak ludzkie dzieci.
Bogate życie wewnętrzne
Inne badania z kolei wykazały bogactwo emocjonalne psiego życia wewnętrznego. Psy mogą wyrażać swoje emocje poprzez machanie ogonem, a także reagują emocjonalnie na machanie ogonem innych psów. Z drugiej strony, badania wykazały również, że ludzie potrafią rozróżnić wesołe szczekanie psa od smutnego.
Teraz wiemy też, że psy potrafią rozumieć język. Jednak nie ma pewności, czy psy potrafią zrozumieć podstawowy ton emocjonalny tego, co się do nich mówi. W eksperymencie prowadzonym przez głównego badacza Attilę Andicsa z węgierskiej Akademii Nauk Uniwersytetu Eotvos Lorand w Budapeszcie poszukiwano odpowiedzi na to właśnie pytanie.
Nowe badanie, szczegółowo opisane w Current Biology, jest pierwszym, w którym przeprowadzono porównawczą analizę neurologiczną ludzi i gatunków innych niż naczelne. Po intensywnym treningu (12 sesji), 11 psów przygotowano do eksperymentu. Psy były szkolone, aby leżeć całkowicie nieruchomo przez osiem minut w skanerze MRI. Założono im słuchawki, aby stłumić dźwięki wydobywające się ze skanera, a jednocześnie dostarczyć im 200 indywidualnych dźwięków wymaganych do eksperymentu.
Dźwięki te zostały wykorzystane do stymulacji części kory słuchowej psów – części mózgu odpowiedzialnej za przetwarzanie informacji akustycznych. Przekazywane im dźwięki obejmowały odgłosy otoczenia, jak gwizdy samochodowe, ludzkie dźwięki (ale nie słowa) jak płacz i śmiech oraz szczekanie i warczenie psów.
Podobną procedurę zastosowano wobec 22 osób, którym przeskanowano mózgi, puszczając dokładnie te same dźwięki.
Psie ludzkie reakcje
Analiza skanów wykazała, że biegun skroniowy – najbardziej przedni obszar płata skroniowego – zaświecił się, gdy zarówno psy, jak i ludzie usłyszeli ludzkie głosy. Uważa się, że ta część mózgu – wcześniej uważana za wyjątkową dla ludzi – przetwarza przychodzące dźwięki, powodując reakcje emocjonalne. U ludzi obszar ten staje się aktywny po usłyszeniu głosów. Ale teraz wydaje się, że uaktywnia się także u psów – naukowcy zaobserwowali to po raz pierwszy u zwierząt z rzędu ssaków naczelnych.
Pies macha ogonem w prawo, gdy jest szczęśliwy i w lewo, gdy jest zestresowany lub niespokojny.
Jednocześnie emocjonalne ludzkie dźwięki, takie jak płacz i śmiech, aktywowały obszar w pobliżu pierwotnej kory słuchowej u obu gatunków. Emocjonalnie naładowane wokalizacje psów (takie jak kwilenie lub gniewne szczekanie) wywołały podobne reakcje wśród wszystkich ochotników.
Dostrajanie do uczuć
Wyniki tego badania zdecydowanie sugerują, że psy bardzo dobrze dostosowują się do odczuć swoich właścicieli. Z drugiej strony, psy reagowały silniej na psie dźwięki niż ludzkie i zwracały większą uwagę na dźwięki zewnętrzne (jak dźwięki otoczenia). W rzeczywistości około połowy całej kory słuchowej świeci u psów podczas słuchania tych dźwięków, w porównaniu z zaledwie 3% tego samego obszaru u ludzi. Może to oznaczać, że psy są bardziej podatne na na przetwarzanie ludzkich dźwięków lub że ludzie są bardziej skłonni do przetwarzania ludzkich wokalizacji, jednocześnie wybiórczo ignorując peryferyjne informacje słuchowe.
Z perspektywy ewolucyjnej autorzy piszą, że „choć nie można wykluczyć ewolucji równoległej, nasze odkrycia sugerują, że obszary głosu mogą mieć bardziej starożytne pochodzenie ewolucyjne niż wcześniej znane”. Możliwe więc, że psy i ludzie w ciągu ostatnich 18 000 – 32 000 lat ewoluowali razem, i dlatego psy są w stanie przetwarzać emocje zawarte w ludzkich wokalizacjach, a tym samym potrafią dostrajać się do uczuć swoich właścicieli.
[recent_posts category=”all”]