28.03 2019
Praca, praca, praca – intensywnie i… niebezpiecznie
Życie na wysokich obrotach ma mnóstwo zalet. Praca zawodowa może być fascynująca: nowe projekty, podróże, wyzwania. Wymagania są spore – produktywność na wysokim poziomie, elastyczność, zaangażowanie, doskonała organizacja czasu, nadgodziny. Taki tryb życia przynosi wiele korzyści, w tym możliwość awansu i rozwoju oraz satysfakcjonujące wynagrodzenie.
Tekst: Izabela Krawczyk
Zdjęcie: pixabay.com
Przychodzi jednak moment, gdy adrenalina spada, a organizm przestawia się na tryb „wyczerpany”. Jak sobie pomóc, żeby znów być na fali, nie fundując sobie groźnych dla zdrowia skutków takiego trybu życia?
Wypalenie zawodowe
Jeśli zignorujemy pierwsze sygnały w postaci częstszych infekcji, braku energii na jakiekolwiek aktywności po pracy czy problemy ze snem, fundujemy sobie krótką drogę do wypalenia zawodowego. Z Badań z Satysfakcji Pracy (2016) wynika, że wypalenie zawodowe dotyka niemalże 25 proc. Polaków. Co czwarty z nas boryka się z poważnymi problemami. Christina Maslach, amerykańska psycholog, profesor Uniwersytetu Kalifornijskiego wskazuje na trzy poziomy wypalenia zawodowego:
- Wyczerpanie – zarówno psychiczne, jak i fizyczne. Jesteś ciągle zmęczony, nie potrafisz się zrelaksować, brak ci sił, nawet jeśli porządnie się wyśpisz.
- Cynizm i depersonalizacja. W tym stadium obowiązki wykonuje się mechanicznie, bez żadnej empatii, z dużym dystansem – bezdusznie. Zapomina się wtedy o idei, która przyświecała na początku pracy. To bardzo groźne zjawisko, w szczególności w przypadku zawodów takich jak lekarz czy nauczyciel.
- Brak skuteczności. Poczucie własnej wartości drastycznie spada, nie widać rezultatów pracy, następuje bardzo surowa ocena swoich kompetencji, a także uczucie odosobnienia.
Skutki wypalenia mogą odczuwać także osoby z naszego otoczenia. Zaniedbujemy swoje potrzeby, izolujemy się od innych, nie tylko w pracy, ale także w domu. Negatywne uczucia, rozdrażnienie, brak koncentracji stają się codziennością. Niekiedy kończy się to depresją, a w dłuższej perspektywie może prowadzić do rozwoju chorób neurodegeneracyjnych.
Nootropy na ratunek
Kiedy nasza wydajność spada, sięganie po kolejny energetyk czy filiżankę kawy jest zdecydowa-nie złym pomysłem, nakręcającym spiralę wyczerpania. Nootropy to nowa kategoria leków i substancji, które usprawniają pracę mózgu. Stymulują i polepszają jego funkcjonowanie. Pomagają utrzymać koncentrację, formę intelektualną, a nawet pamięć długotrwałą. Usuwają zmęczenie i regulują nastrój. Wśród nich znajdziemy naturalne wyciągi roślinne – adaptogeny, znane medycynie chińskiej i ajurwedzie od wieków, dorównujące skutecznością lekom syntetycznym. Intensywną pracę umysłową wesprą:
- gotu kola – poprawia pamięć i koncentrację, działa uspokajająco i przeciwdepresyjnie;
- soplówka jeżowata – utrzymuje w zdrowiu komórki mózgowe, zwiększa funkcje kognitywne mózgu;
- żeń szeń koreański – wspomaga metabolizm i aktywność mózgu, zapobiegając zmęczeniu;
- ashwagandha – redukuje stres, zwiększa wydolność, poprawia pamięć.
Pracy mózgu sprzyjają też odpowiednie poziomy witamin B12, B3, B6, biotyny, l-tauryny, kwasu foliowego. Wbrew temu, co mogłoby się wydawać, przepracowanie i przemęczenie nie pomagają zasnąć.
Dodatkowo towarzyszy nam wtedy gonitwa myśli w głowie, analizowanie minionego dnia i planowanie następnego. Trudno się wyciszyć i uspokoić rozbiegany umysł. W takich momentach możesz skorzystać z adaptogenów, takich jak:
- brahmi – relaksuje i ułatwia zasypianie, pomaga pozbyć się stresu i uczucia napięcia;
- kapikacchu – pozwala się wyciszyć i zrelaksować, wzmacnia układ nerwowy;
- różeniec górski – działa przeciwdepresyjnie, zwiększa odporność na stres.
Mocny, regeneracyjny sen to przecież podstawa udanego dnia.
Znaleźć pracę w Obornikach bliżej Poznania można na Jooble