Ostrożeń warzywny – roślina lecznicza i magiczna


Do rodzaju Cirsium, czyli Ostrożeń, należy wiele gatunków roślin występujących na terenie Polski, spotykanych na różnych rodzajach stanowisk, od gleb suchych i ubogich, po żyzne i podmokłe. Właśnie na dość wilgotnych obszarach rośnie ostrożeń warzywny, zwany Czarcim żebrem.

 

Tekst: Mirosław Angielczyk
Zdjęcie: pixabay.com

 

Większość gatunków ma większe lub mniejsze kolce, które zabezpieczają je przed zgryzaniem przez zwierzęta. Tylko ostrożeń warzywny jest pozbawiony tej ochrony. Dlatego może być zrywany nawet bez rękawiczek – szczególnie  młode rośliny są bardzo delikatne w dotyku. Ze względu na delikatność i smak wykorzystywany był od wieków, np.  młode liście oraz korzenie stosowano jako środek odżywczy.

 

Na gatunki z rodzaju ostrożeń potocznie mówimy osty, a najlepiej znany jest powszechnie spotykany ostrożeń polny.

 

Większość ma podobny skład i właściwości, i nawet te najbardziej kłujące po ścięciu lub zmiażdżeniu były  wykorzystywane do karmienia zwierząt. Z kolei nasiona różnych gatunków ostrożenia służyły do tłoczenia bardzo  zdrowego oleju – obecnie tłoczy się olej z pokrewnych ostrożeniowi roślin – takich jak ostropest. Od niepamiętnych czasów kwiatostany różnych gatunków Cirsium służyły do „okadzania ludzi”. Był to zabieg bardzo popularny,  szczególnie na terenach wiejskich.

 

Miał leczyć z wielu chorób, zdejmować różnego rodzaju uroki, jak również redukować stres. A co mówi nauka o tej  tajemniczej roślinie?

 

Ostrożeń warzywny jest bardzo bogaty w związki czynne (mieszanina co najmniej 7 flawonoidów, m.in. linaryny,  pektolinaryny, trójterpeny, fitosterole, a także pektyn, węglowodorów, żywicy i soli  mineralnych). Obecnie docenia się jego działanie moczopędne, a przede wszystkim odtruwające (poprzez zwiększone wydalanie szkodliwych  produktów przemiany materii).

 

Z doświadczeń i obserwacji wynika również, że ostrożeń warzywny ma właściwości ogólnie wzmacniające i  podnoszące odporność organizmu, działa też przeciwkrwotocznie.

 

 

To tylko fragment artykułu…

 

Cały przeczytasz w najnowszej „Mojej Harmonię Życia” (do pobrania tutaj).

Znajdziesz nas również w Salonach Empik, punktach Ruch, Inmedio, Relay.

Możesz też zamówić prenumeratę. Sprawdź tutaj.

 

Dodaj komentarz