Karmienie piersią. Najlepsza inwestycja w zdrowie dziecka


Położna Agnieszka Mińko opowiada o zaletach karmienia piersią oraz o akcji #PiersiąZdrowiej.

 

Tekst: Karolina Roztocka
Zdjęcie: pixabay.com

 

Jakie są korzyści z karmienia piersią dla matki, a jakie dla dziecka?

Agnieszka Mińko: To największa i zarazem najlepsza inwestycja na rzecz moich dzieci. Może nie będzie mnie stać na zapewnienia im prywatnych zajęć, założenie lokaty czy kupno mieszkania, ale karmić piersią mogę zawsze. Zresztą korzyści są obopólne, nie tylko dla dzieci, ale i dla mnie, matki. Przede wszystkim profilaktyka.

 

Kobieta, karmiąc piersią, szybciej wraca do formy po porodzie, rzadziej choruje na cukrzycę, nadciśnienie tętnicze, osteoporozę, zmniejsza ryzyko zachorowania na raka sutka i jajnika. Co do dziecka, karmienie piersią znakomicie wpływa na układ odpornościowy. Zmniejsza ryzyko różnych infekcji, ale i poważnych chorób, w tym nowotworów.

 

Istnieje np. kompleks HAMLET. Nie wchodzi on w skład pokarmu matki, ale powstaje z jego składników już w organizmie dziecka. To taki zabójca komórek nowotworowych. Ważny jest też oczywiście wpływ karmienia piersią na poczucie bezpieczeństwa i rozwój intelektualny dziecka. No i argument ekonomiczny – karmiąc piersią, oszczędzamy na mleku modyfikowanym.

 

Gdzie młode mamy mogą znaleźć takie informacje?

Agnieszka Mińko: Rzetelną wiedzę o karmieniu piersią – albo chociaż informacje, gdzie takiej wiedzy szukać – kobieta powinna zdobyć już na pierwszej wizycie u lekarza prowadzącego ciążę. Później każda pacjentka ma dostęp do bezpłatnej edukacji przedporodowej już od 21. tygodnia ciąży do czasu jej zakończenia. Sama prowadzę edukację przedporodową w szkole rodzenia w zakresie karmienia piersią i zawsze zachęcam do karmienia naturalnego. Gdy kobieta trafia na oddział ginekologiczno-położniczy, powinna mieć wyrobione zdanie na temat żywienia dziecka i jasno sformułować je względem personelu medycznego.

 

Oczywiście źródłem wiedzy mogą być też niezliczone publikacje na ten temat. Często jednak brakuje impulsu, dzięki któremu kobiety zaczęłyby same interesować się karmieniem naturalnym. Więc jeśli tematu nie omówi w dostatecznym stopniu lekarz czy położna, matki zatrzymują się na wiedzy potocznej, która jest pełna niedopowiedzeń, mitów i przekłamań powtarzanych bezrefleksyjnie z pokolenia na pokolenie.

 

Skoro jesteśmy przy mitach – jak często zdarza się, że kobieta nie może karmić?

Agnieszka Mińko: Powodów uniemożliwiających karmienie piersią jest bardzo mało. Ze strony dziecka będzie to galaktozemia, która bezwzględnie wyklucza karmienie. Przy nietolerancji laktozy, fenyloketonurii, chorobie syropu klonowego można karmić, częściowo suplementując odpowiednie mieszanki. Trzeba pamiętać o efekcie dawki – każda ilość mleka mamy ma dobroczynne działanie. Ze strony matki czynnikami eliminującymi karmienie naturalne będą nosicielstwo wirusa HIV, HTLV 1 i 2, narkomania, niektóre leki.

 

A czy kobieta po mastektomii może karmić?

Agnieszka Mińko: O ile nie jest to mastektomia obustronna, to tak. Znakomita część kobiet po tym zabiegu może karmić piersią, a nawet powinna ze względu na wpływ laktacji na profilaktykę nowotworu sutka. Znam dwie kobiety, które karmiły naturalnie po nowotworze piersi. Jedna wykarmiła dwoje dzieci i tylko pierwszą córeczkę musiała trochę dokarmić.

 

Później urodziła synka i karmiła go ponad 18 miesięcy wyłącznie piersią. Druga trafiła do mnie przez Fundację Rak’n’Roll, prowadziłam ją do końca ciąży. Spotykałyśmy się przed porodem, żeby pomóc uruchomić laktację, bo była po mastektomii. Świetnie karmiła jedną piersią, a dziecko wspaniale rosło. Dwie świetne kobiety, które udowodniły, że się da! Nawet jedną piersią.

 

Po jakim czasie skład mleka matki staje się bezwartościowy, a karmienie piersią zostaje tylko wyrazem przywiązania (do) dziecka?

Agnieszka Mińko: Mleko matki pod względem składu jest zawsze idealne. Do szóstego miesiąca życia, kiedy dziecko powinno być karmione wyłącznie piersią, dostarcza pod względem odżywczym wszelkich składników. Później zresztą również – pokarmy stałe do roku powinny stanowić ok. 30 proc. zapotrzebowania. Co więcej, wraz z czasem karmienia wzrasta wartość immunologiczna mleka kobiecego. Stwierdzenie, że mleko matki staje się bezwartościowe, jest więc absurdalne.

 

Dlaczego więc kobiety szybko rezygnują z karmienia piersią?

Agnieszka Mińko: Po części z braku wiedzy o jego zaletach, po części z powodu braku zrozumienia, cierpliwości i wsparcia ze strony otoczenia, po części z potrzeby szybkiego powrotu do pracy, po części z rozczarowania życiem po urodzeniu dziecka, a raczej niespełnieniem się wymarzonego scenariusza… Każda kobieta podałaby pewnie inny powód, a i ten nie musiałby być tym prawdziwym. Bo każda kobieta jest inna, a każda laktacja wyjątkowa.

 

Wspomniałaś o braku wsparcia. Jak bardzo jest ono ważne? I z czyjej strony powinno nadejść?

Agnieszka Mińko: Z psychologicznego punktu widzenia takie wsparcie jest kluczowe. Ze strony specjalisty, który pomoże wszystko technicznie wyjaśnić i zaprezentować; męża lub partnera, u którego trzeba się czasem wypłakać i „wyzłościć”; przyjaciółki, która sama karmiła i doradzi coś z własnego doświadczenia. Jednak nikt i nic nie zastąpi wiary we własne możliwości, a są one duże, choć zwykle nieuświadomione.

 

Dlaczego tej wiary brakuje?

Agnieszka Mińko: Myślę, że przez strach. Przed poświęceniem, niewyspaniem, trudnościami w karmieniu, czasem fizycznym bólem. Jednak ja w szkole rodzenia wszystkim kobietom powtarzam, że karmienie piersią zawsze można skończyć. Ale jeśli się nie zacznie, to się nie przekona, jak to będzie. A karmienie piersią to przede wszystkim cudowna przygoda, a pozytywnych skutków nikt ani nic nam już nigdy nie odbierze.

 

Jakich „rad” nie powinna nigdy usłyszeć kobieta karmiąca?

Agnieszka Mińko: Niestety wielu. Wolę jednak skupić się na tym, co powinna usłyszeć. „Jak mogę ci pomóc?”, „Jesteś kobietą z megamocą”, „Posprzątać ci mieszkanie?”, „Pójść na spacer z dzieckiem? Będziesz mogła się przespać”.

 

Czy podczas laktacji powinno się wykonywać badanie USG piersi?

Agnieszka Mińko: Badanie USG powinno być wykonywane regularnie, profilaktycznie raz w roku. Bez względu na okoliczności. Wiem, że pacjentki są zniechęcane do tego badania w czasie laktacji, bo „nic nie widać”, jednak zdarzają się zachorowania również podczas karmienia piersią. Ja wykonuję takie badanie sama, nie czekając na propozycje lekarza, podczas karmienia również.

 

Dlaczego zdecydowałaś się na dołączenie do kampanii #PiersiąZdrowiej?

Agnieszka Mińko: Bo piersią naprawdę jest zdrowiej! A mówiąc całkiem poważnie, mam nadzieję, że takimi akcjami uda się dotrzeć do wielu kobiet i zachęcić je do pogłębiania wiedzy o karmieniu piersią, a także do świadomego wyboru metody karmienia. Wyboru niezależnego od społecznej presji lub utartych stereotypów.

 

Co powiedziałabyś mamom, które z różnych powodów boją się karmić piersią?

Agnieszka Mińko: Każda matka byłaby w stanie poświęcić życie za własne dziecko. A kilku tygodni czy miesięcy trudności nie pokona? Dziewczyny, my naprawdę wiele możemy! Żadna kotka nie zastanawia się, czy wykarmi sześć swoich kociąt. Po prostu karmi. Ludzie też tak mogą. Więcej informacji o zdrowotnych walorach karmienia naturalnego dla kobiety znajdziesz na www.piersiazdrowiej.pl

 


reklama

 

 

 

[recent_posts category=”all”]

Dodaj komentarz