20.10 2024
Domowe sposoby na przeziębienie i łamanie w kościach
Najlepszy sposób na chorobę to profilaktyka. Przed infekcją nie zawsze jednak jesteśmy w stanie się uchronić, szczególnie w okresach przejściowych, gdy spada odporność. Jak postępować, gdy pojawią się pierwsze objawy przeziębienia lub grypy? Oto domowe sposoby na przeziębienie i łamanie w kościach!
Tekst: Przemysław Ćwik
Zdjęcie: pixabay.com
Przeziębienie to zespół dolegliwości związanych z zapaleniem gardła i nosa. Obejmuje on m.in. katar, kaszel, podrażnienie lub ból gardła, osłabienie, stan podgorączkowy. Znany jest również jako choroba przeziębieniowa, choć trudno uznać go za pojedynczą jednostkę chorobową. Liczba wirusów wywołujących przeziębienie idzie bowiem w setki, choć zazwyczaj źródłem infekcji są rinowirusy. Inaczej sprawa ma się z grypą, Wywołują ją rozmaite podtypy trzech wirusów: A, B i – najłagodniejszego – C.
Objawy obu chorób są do pewnego stopnia podobne, choć występują też istotne różnice. Grypie towarzyszy wyższa gorączka, silniejszy ból głowy, uogólniony ból mięśni i stawów (tzw. łamanie w kościach), większe osłabienie. W przeziębieniu te symptomy występują w mniejszym natężeniu, pojawia się natomiast kaszel, początkowo suchy, i dokuczliwy katar, częstszy jest również ból gardła.
Dokładny przebieg przeziębienia lub grypy zależy zarówno od konkretnego czynnika etiologicznego, jak i odporności organizmu, a także podjętego leczenia. Nie miejmy jednak złudzeń, że terapia uwolni nas od choroby z dnia na dzień. W tym przypadku zwykle sprawdza się popularne porzekadło: nieleczone przeziębienie trwa siedem dni, a leczone – tydzień. Odpowiednie działania zaradcze mogą jednak przynieść znaczącą ulgę w dolegliwościach, przyspieszyć powrót organizmu do pełnej sprawności i uchronić od powikłań, szczególnie groźnych w przypadku grypy. Co możemy zrobić, by przetrwać atak wirusów i bakterii? Oto proste sposoby na poprawę stanu zdrowia.
Ogranicz spożycie cukru do minimum
Nadużywanie cukru nie tylko sprzyja rozwojowi chorób cywilizacyjnych, ale również osłabia odporność i zdolność organizmu do walki z patogenami. Badania na myszach wykazały, że gryzonie, którym podawano karmę z dużą ilością glukozy, częściej umierały wskutek infekcji bakteryjnej. Wprawdzie przeziębienie wywołują zazwyczaj wirusy, towarzyszą mu jednak wtórne infekcje bakteryjne, np. zapalenie zatok. Dieta bogata w cukry proste dostarcza im pożywki, szkodzi natomiast naszym bakteriom jelitowym odpowiedzialnym za odporność. Gdy zatem czujemy pierwsze objawy choroby, powinniśmy ograniczyć słodycze wyłącznie do niewielkiej ilości miodu (posiada działanie antybakteryjne) i owoców.
Sięgnij po kiszonki. Stanowią źródło „dobrych” bakterii
Miejsce słodkich przekąsek w diecie chorego powinny zająć kiszonki. Łasuchom ta „transakcja” się nie spodoba, ale wyjdzie im na zdrowie. Kiszona kapusta to znakomite „paliwo” dla naszego układu odpornościowego. Stanowi jedno z najlepszych źródeł bakterii fermentacji mlekowej, które są naszym sojusznikiem w walce z patogenami.
Niedobór pałeczek kwasu mlekowego zaburza równowagę flory jelitowej i prowadzi do szybszego przyrostu szkodliwych mikroorganizmów, co osłabia organizm i sprzyja rozwojowi dolegliwości. Zaopatrując się w kiszonki na targu lub w sklepie, warto się upewnić, czy faktycznie mamy do czynienia z produktem poddanym fermentacji, a nie „uzdatnianym” za pomocą octu, czyli kwaszonym. Ocet zabija bowiem cenne bakterie i ogranicza wartość kiszonki.
Ogranicz wysiłek fizyczny, ale z niego nie rezygnuj
Aktywność fizyczna nie tylko poprawia krążenie i zmniejsza ryzyko rozwoju chorób przewlekłych, ale również zwiększa odporność na choroby sezonowe. Grypa w ostrej fazie z pewnością nie sprzyja gimnastyce, a nawet ją uniemożliwia. Inaczej jest w przypadku przeziębienia o łagodnym przebiegu. Praktyczna zasada głosi, że ćwiczenia są akceptowalne, dopóki objawy utrzymują się powyżej szyi.
Gdy zatem dręczy nas katar, zatkany nos czy drapanie w gardle, ruch o niezbyt dużym natężeniu wyjdzie nam na zdrowie, a już na pewno poprawi samopoczucie. Gdy jednak czujemy łamanie w kościach lub dopadła nas gorączka, aktywność fizyczną zdecydowanie należy odpuścić. Organizm domaga się odpoczynku, ponieważ musi skoncentrować siły na walce z chorobą.
Dbaj o nawodnienie i pij napary z ziół
Podczas choroby zwiększa się zapotrzebowanie na płyny. Ma to związek m.in. z gorączką, która wzmaga pocenie się. Woda niezbędna jest również do usuwania toksyn i szkodliwych produktów przemiany materii z organizmu. Jednak od zwykłej „kranówki” czy nawet „mineralki” znacznie bardziej przysłużą się nam herbatki ziołowe. Ze względu na zawartość cennych substancji pomogą one złagodzić objawy choroby i zmniejszą ryzyko powikłań.
Podczas zimowych dolegliwości sprawdzą się m.in.: owoce bzu czarnego (działają przeciwgorączkowo, antywirusowo), ziele hyzopu (działanie napotne, wykrztuśne, przeciwzapalne), kwiaty lipy (łagodzą stany zapalne gardła), ziele tymianku (działa wykrztuśnie), owoce dzikiej róży (zawierają dużo witaminy C, działają przeciwzapalnie), korzeń prawoślazu (ma właściwości powlekające, łagodzi ból gardła). Uwaga! Z nawadnianiem nie należy przesadzać. Wystarczy spożywać o połowę więcej płynów niż zwykle. Większa ich ilość może nam zaszkodzić przez zwiększenie wydalania moczu, a wraz z nim – cennych mikroelementów.
Nie walcz z gorączką. Pomaga szybciej uporać się z chorobą
Gorączka nie należy do przyjemnych doznań, ale pomaga w zwalczeniu choroby. Często o tym zapominamy, łykając aspirynę, gdy słupek rtęci wzniesie się nieznacznie powyżej normalnego poziomu. To błąd. Z gorączką nie należy walczyć, dopóki nie dokucza nam naprawdę mocno lub nie stanowi zagrożenia dla życia. Organizm, podnosząc temperaturę, doskonale wie, co robi. Podwyższona temperatura hamuje rozwój większości bakterii i wirusów, uszkadza ich DNA i spowalnia ich metabolizm.
Pobudza również do działania nasz układ odpornościowy. Nie znaczy to, że należy unikać naturalnych specyfików o właściwościach przeciwgorączkowych, jak wspomniane wcześniej napary ziołowe. Działają one ogólnoustrojowo, hamują rozwój patogenów, zmniejszają stany zapalne i do zbicia gorączki przyczyniają się zwykle w sposób pośredni.
Rozgrzewaj organizm, ale unikaj przegrzania
O wiele przyjemniejszym niż gorączka sposobem walki z chorobą jest rozgrzewanie organizmu za pomocą ciepłego prysznica lub kąpieli. Zasada działania jest tu podobna: podniesienie ciepłoty ciała pomaga ograniczyć namnażanie się drobnoustrojów i wirusów, które lepiej czują się w niższych temperaturach. Pozwala również rozluźnić mięśnie, obniżyć ciśnienie krwi i zmniejszyć napięcie nerwowe, przynosząc poprawę ogólnego samopoczucia. Popularnym, „babcinym” sposobem walki z przeziębieniem jest też moczenie nóg w gorącej wodzie z dodatkiem soli lub nacieranie pleców i klatki piersiowej nalewką ziołową lub maścią rozgrzewającą. Podczas przeziębienia nie należy jednak korzystać z sauny. Zbyt wysokie temperatury mogą zbytnio obciążyć organizm i utrudnić mu walkę z chorobą.
Jedz na ostro. Pikantne przyprawy działają przeciwzapalnie
W walce ze stanami „rozbicia” i przeziębieniem pomogą również ostre przyprawy. Szczególne właściwości wykazuje pod tym względem imbir. Można go spożywać w postaci naparu (zalewając wrzątkiem utarte kłącze), kawałków dodanych do gotowanych potraw, np. owsianki, lub po prostu pokroić go w talarki i przegryzać kilka razy dziennie.
Imbir jest jedną z najstarszych roślin leczniczych w medycynie naturalnej. Szczególnie popularny jest w kuchni azjatyckiej. Właściwości antybakteryjne i przeciwzapalne posiadają również inne ostre przyprawy i rośliny. Między innymi papryczki chili i pieprz, a także te bardziej „swojskie”, jak chrzan, czosnek i cebula. Warto jednak stosować je ostrożnie, ponieważ spożywane w zbyt obfitych ilościach mogą podrażnić śluzówkę gardła i wywołać niestrawność.
Pokonaj katar dzięki „parówkom”
To metoda, którą większość z nas kojarzy z czasów dzieciństwa. Jest wyjątkowo skuteczna w łagodzeniu kataru, bólu gardła i kaszlu. No i nie grozi skutkami ubocznymi, jak zażywanie niektórych leków. Przepis jest prosty: wystarczy miska z gorącą wodą i ręcznik do nakrycia głowy. Wdychanie pary rozszerza naczynia krwionośne, nawilża śluzówkę i rozgrzewa gardło, wspomagając walkę z infekcją. Jeszcze lepszy efekt przyniesie inhalacja z użyciem ziół, np. rumianku, tymianku lub szałwii. Oprócz stosowania rozgrzewających „parówek” pod ręcznikiem warto też „zaciągać się” oparami olejków eterycznych, np. eukaliptusowego. Można wkropić kilka kropel do szklanki z gorącą wodą lub na chusteczkę, a następnie wdychać unoszący się aromat. W przypadku bólu gardła warto rozważyć stosowanie płukanek.
W tym celu świetnie sprawdzi się napar z szałwii. Lista domowych sposobów na zmniejszanie objawów przeziębienia i grypy jest dłuższa. Wśród innych naturalnych metod i specyfików można wymienić również syrop z cebuli, łagodzący suchy kaszel, mleko z masłem i czosnkiem przynoszące ulgę w bólu gardła, rosół wzmacniający odporność czy choćby stawianie baniek. Warto jednak pamiętać o jednym, podstawowym warunku powrotu do zdrowia w przypadku każdej dolegliwości: relaksie i ograniczeniu stresu do absolutnego minimum. „Nerwy” zawsze działają na naszą niekorzyść, podczas gdy spokój i pogoda ducha sprzyjają poprawie samopoczucia.
Cały artykuł przeczytasz w najnowszym numerze. Pobierz za darmo:
Pobierz najnowsze wydanie Mojej Harmonii Życia!
Viva Zioła! Sprawdź!