Co trzeba zrobić, żeby odmłodnieć o 10 lat?


Żyjemy coraz dłużej – tak przynajmniej wynika ze statystyk. Ale o tym, czy faktycznie dożyjemy przysłowiowej setki decyduje wiele czynników. Na część z nich mamy spory wpływ. Dzięki odpowiedniemu stylowi życia można zmniejszyć swój biologiczny wiek nawet o dekadę. W jaki konkretnie sposób możemy wydłużyć swoje życie?

 

Tekst: Przemysław Ćwik
Zdjęcie: pixabay.com

 

Według statystyk Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) liczba ludzi po 60. roku życia przekroczyła już 900 milionów. Do 2030 r. wyniesie ona 1,4 miliarda, a do 2050 – 2,1 miliarda. Osoby w wieku 60+ będą wówczas stanowiły 22 proc. światowej populacji. Z jednej strony dane te świadczą o tempie starzenia się mieszkańców naszego globu, z drugiej – o tym, że żyjemy dłużej.

 

Pod tym względem poczyniliśmy naprawdę spore postępy. Przeciętna osoba urodzona w 1960 r. mogła oczekiwać, że przeżyje 52,5 roku. Dziś średnia wynosi 72 lata. W Wielkiej Brytanii, gdzie dane dotyczące długości życia gromadzone są od XIX w. progres wygląda jeszcze bardziej imponująco.

 

Statystyczna Brytyjka urodzona w 1841 r. mogła spodziewać się, że przeżyje 42 lata, a statystyczny Brytyjczyk – o dwa lata mniej. W 2016 r. analogiczne prognozy wynoszą 83 lata w przypadku kobiet i 79 lat w przypadku mężczyzn.

 

Statystyki a rzeczywistość

Wydawałoby się, że te wyliczenia pozwalają patrzeć w przyszłość z optymizmem. Są z nimi jednak dwa problemy. Jeden jest taki, że dotyczą danych uśrednionych. Wpływ na wydłużenie statystycznej długości życia ma m.in. mniejsza śmiertelność noworodków, a także mniejsza liczba konfliktów zbrojnych, które w minionych wiekach  zbierały nieporównywalnie większe żniwo wśród młodych ludzi. Dla przykładu, w czasach starożytnych co czwarty mężczyzna ginął na polu walki, padał ofiarą morderstwa lub popełniał samobójstwo.

 

Ci, którzy unikali podobnego losu, nierzadko dożywali późnej jesieni życia. Drugi powód, by nie brać szczęśliwej starości za pewnik, jest związany z jakością życia w zaawansowanym wieku. A z nią wcale nie jest wesoło. Przyczyną są choroby cywilizacyjne, takie jak cukrzyca, na którą cierpi aż 415 milionów dorosłych. U osób starszych grozi ona szczególnie poważnymi następstwami zdrowotnymi, jak np. utrata wzroku. Podobnie jest w przypadku innych chorób przewlekłych, z którymi starzejący się organizm radzi sobie coraz trudniej – zarówno ze względu na spadającą wydolność układu odpornościowego, jak i kumulację szkód wynikających z narażenia na rozmaite czynniki w ciągu całego życia, takie jak niezdrowa żywność czy skażenia powietrza.

 

Czy to znaczy, że dłuższe życie współczesnych

Ziemian jest jedynie statystyczną iluzją, a o opóźnieniu starości możemy jedynie pomarzyć? Nic podobnego! Na naszą korzyść działa nie tylko lepszy dostęp do opieki medycznej, ale również lepszy dostęp do informacji. Wiemy znacznie więcej niż nasi przodkowie na temat procesów związanych ze starzeniem się organizmu i czynników wpływających na stan zdrowia. Dzięki temu jesteśmy w stanie cieszyć się życiem nie tylko dłużej, ale również w lepszej kondycji psychofizycznej. Badania dowodzą, że sama tylko aktywność fizyczna pozwala „odmłodnieć” aż o dziewięć lat. A to nie jedyna broń, jaką mamy w walce z procesami starzenia się.

 

Sport wydłuża życie

W 2017 r. naukowcy z Uniwersytetu Brighama Younga w Utah przeprowadzili badanie, w którym przyjrzeli się zależności między poziomem aktywności fizycznej i długością telomerów – końcowych części chromosomu, zabezpieczających materiał genetyczny przed uszkodzeniami podczas kopiowania. Struktury te powiązane są z wiekiem i tempem starzenia się organizmu: każdy podział komórkowy powoduje ich skrócenie. Analiza objęła grupę 5823 dorosłych Amerykanów między 20. a 84. rokiem życia. Okazało się, że osoby, które oddawały się regularnemu i intensywnemu wysiłkowi (za minimum intensywnej aktywności przyjęto 30–40 minut joggingu pięć razy w tygodniu), miały znacznie dłuższe telomery niż osoby umiarkowanie aktywne lub prowadzące siedzący tryb życia.

 

Porównanie długości chromosomowych „końcówek” pozwoliło uczonym oszacować biologiczny wiek badanych. Przewaga osób praktykujących intensywne treningi nad „leniuchami” wyniosła aż dziewięć lat, a nad osobami umiarkowanie aktywnymi – siedem lat.

 

– Fakt, że mamy czterdzieści lat z metrykalnego punktu widzenia, nie oznacza, że nasz biologiczny wiek jest taki sam. Każdy z nas zna kogoś, kto wygląda na młodszego, niż wynikałoby to z daty jego urodzenia – mówi prof. Larry Tucker, główny autor badania. – Jeśli jednak chcemy w istotny sposób spowolnić proces biologicznego starzenia się organizmu, wygląda na to, że odrobina gimnastyki niewiele nam pomoże. Konieczny jest regularny trening o wysokim stopniu intensywności – podsumowuje uczony.

 

Co (jeszcze) robić, by odmłodnieć?

Niektórych powyższa sugestia może odstraszyć, ale dane wskazują, że gra jest warta świeczki. Nie warto się zniechęcać tym bardziej, że aktywność fizyczna tylko z początku wydaje się trudna, a na dłuższą metę działa uzależniająco. Gdy zaczniemy trenować, organizm przyzwyczai się do wysiłku i szybko zachce go w większych dawkach. Jednak duża ilość ruchu to nie jedyny sposób na odjęcie sobie lat. Są również inne metody. Choć nie zastąpią nam aktywności fizycznej, to jednak mogą ją uzupełnić i wzbogacić. Dzięki stosowaniu tych wszystkich „technik” łącznie, możemy zredukować swój biologiczny wiek nawet bardziej – kto wie, może i o kilkanaście lat? Co zatem powinniśmy robić, by opóźnić nadejście starości?

 

  1. Ogranicz spożycie cukru!
  2. Uwolnij się od stresu!
  3. Wspomagaj się przeciwutleniaczami!
  4. Wysypiaj się!
  5. Myśl pozytywnie (i bądź życzliwy)!

 

[recent_posts category=”all”]

Dodaj komentarz