31.05 2019
Ciąża i okres karmienia piersią a koloryzacja włosów
Współczesne młode mamy chcą dobrze wyglądać i czuć się komfortowo, dlatego starają się zdrowo odżywiać, dbają o formę i pielęgnują urodę. Ale ciąża i okres karmienia to czas, gdy organizm kobiety jest osłabiony, a zmiany hormonalne często oznaczają problemy z włosami. Czy w tym okresie można pozwolić sobie na koloryzację?
Tekst: Beata Woźniak
Zdjęcie: pixabay.com
Pytanie to zadają sobie przede wszystkim kobiety, które przed zajściem w ciążę regularnie farbowały włosy. Odpowiedź nie jest jednak taka prosta – opinie lekarzy na temat potencjalnej szkodliwości składników farb dla organizmu mamy i dziecka są bardzo podzielone. Niektórzy twierdzą, że nie ma żadnych przeciwwskazań do tego, aby kobieta w ciąży mogła koloryzować włosy, inni zalecają większą ostrożność i np. proponują zaczekać z tego typu zabiegami do drugiego trymestru, kiedy to narządy i układy organizmu dziecka będą już wykształcone.
Farbowanie z głową
Nawet jeśli nie zostało jednoznacznie udowodnione, że amoniak czy inne składniki popularnych farb (p-fenylenodiaminy, nadtlenek wodoru, smoła węglowa – formaldehyd) przenikają do organizmu dziecka, warto zachować ostrożność, gdyż skóra głowy jest dość mocno ukrwiona, wszelkie drobne uszkodzenia i zadrapania dodatkowo zwiększają ryzyko przedostania się do krwi szkodliwych substancji. Zwraca się również uwagę na niekorzystny wpływ wdychania szkodliwych oparów podczas farbowania i możliwe pogorszenie samopoczucia przyszłej mamy. Ponadto reakcje alergiczne po farbowaniu włosów to dość powszechny problem i konieczne jest wykonanie próby przed koloryzacją, by uniknąć nagłych i nieprzyjemnych dolegliwości, jak duszności, wysypka czy silny świąd skóry.
W stronę natury
Sporo emocji wywołuje również temat farbowania włosów w okresie karmienia piersią. Zwolennicy twierdzą, że chemiczne składniki farb nie wpływają w żaden sposób na jakość pokarmu matki karmiącej i rozwój niemowlęcia. Ale tu także pojawiają się przeciwwskazania. Okres karmienia piersią to bardzo trudny czas dla włosów. Około 3 miesięcy po porodzie stają się one zazwyczaj matowe, łamią się, rozdwajają i zaczynają wypadać w nadmiernej ilości. Potraktowanie ich porcją chemii może ten stan pogorszyć. Co robić, jeśli koniecznie chcemy w tym czasie zmienić lub poprawić kolor naszych włosów albo zatuszować siwe odrosty?
Alternatywą są henny, farby ziołowe oraz farby organiczne. Najbezpieczniejsze produkty są wolne od parabenów, amoniaku, rezorcyny oraz metali ciężkich.
Na przykład henna nie tylko zmienia kolor włosów, lecz także nawilża je i odżywia. Podstawowym składnikiem henny jest sproszkowana lawsonia, a w zależności od pożądanego odcienia włosów, w składzie mogą znaleźć się wyciągi roślinne, m.in. z orzecha włoskiego czy rumianku albo zioła ajurwedyjskie. Farbując włosy henną, można uzyskać ciepłe odcienie złota, rudości, miedzi, a także brązu. O wiele większy wybór kolorów oferują farby organiczne, z maksymalną ilością wyciągów z certyfikowanych organicznych i naturalnych składników oraz minimalną ilością substancji chemicznych. Produkty te dają możliwość stworzenia dowolnego koloru, trwałego lub półtrwałego, utrzymując odpowiedni poziom wilgoci i białka we włosach.
Ziołowa rewolucja
Zamiast klasycznej farby z amoniakiem ciekawą propozycją dla młodych mam mogą być też farby ziołowe, które trwale nadają włosom piękny kolor, zdrowy wygląd i jednocześnie poprawiają ich kondycję. Na ich optymalne działanie potrzeba ok. 40 minut – po tym czasie można spodziewać się intensywnego efektu i pokrycia siwych włosów. Paleta kolorów jest bardzo bogata, od najjaśniejszych blondów, poprzez rudości, aż do ciemnych brązów i czerni. Produkty te zostały opracowane na bazie wyciągów ziołowych i białek bez amoniaku, za to z wykorzystaniem takich składników, jak rozmaryn, chinowiec, łupina orzecha włoskiego, aloes, pianka łąkowa, oczar wirginijski, jeżówka i biała brzoza.
Tradycyjne farby zawierają amoniak, który otwiera osłonki włosów i usuwa ze środka naturalny pigment. Może być on wówczas zastąpiony chemiczną substancją koloryzującą. Proces ten prowadzi jednak do wysuszenia włosów i znacznego osłabienia ich kondycji. W przypadku formuły ziołowej, pigment delikatnie wnika we włosy, nie uszkadzając ich struktury, co daje naturalny i świetlisty kolor.
Kobiety w ciąży i karmiące, a także wszystkie panie, które dbają o urodę w sposób naturalny, nie muszą być skazane na wielotygodniowe odrosty czy widoczne siwe pasma. Mogą też dowolnie eksperymentować z kolorem włosów, sięgając po bezpieczne i pozbawione ryzykownych substancji produkty, które nie zniszczą włosów i nie obciążą organizmu niepotrzebną dawką chemii. Niezależnie od wybranej metody koloryzacji, zawsze trzeba pamiętać o wykonaniu próby na 48 godz. przed farbowaniem. Składniki roślinne też mogą uczulać!