08.07 2018
Bizness4You, czyli przedsiębiorczość w grze
Rozmowa z Barbarą Sławińską, założycielką prywatnej szkoły i twórczynią gry edukacyjnej Bizness4You.
Skąd pomysł na grę, która nauczy biznesu?
– Pomysł zrodził się w drugim roku prowadzenia mojej działalności. Zakładając prywatną szkołę, wydawało mi się, że dalej będę edukować i tyle. Natomiast szybko okazało się, że prywatna szkoła to również forma biznesu, który należy monitorować, rozwijać, dostosowując się do zmieniającego się rynku. Widząc, że moje dzieci szybko podłapały pewne nasze działania i – co więcej – wdrożyły na swoim „podwórku” przedszkolnym i szkolnym, stwierdziłam, że warto uczyć od małego przedsiębiorczości, że to jest podstawa naszego przyszłego życia. Nie chodzi o to, aby każdy prowadził firmę, ważne, aby spróbował, zadecydował, nie czekał na kogoś, nie liczył, że może jakoś tam będzie. Przedsiębiorczość to cecha ważna również w prowadzeniu domu.
Gra Bizness4You jest edukacyjna, uczy w sposób praktyczny. Chodziło mi o coś więcej niż książka z teorią.
Wiele ich przeczytałam. Część rzeczy zaczytanych owszem wdrażałam w biznesie. Jedne działały, drugie niestety nie. Potem rozpoczęłam cykl szkoleń warsztatowych. I będąc na warsztatach, już miałam swoją grę, co prawda w rozsypce, ale wiedziałam, że to jest narzędzie, które od razu daje feedback. Uczy, a nie ocenia – to ważne.
Podobno grę mogą wykorzystać nawet pracodawcy, by sprawdzić, na jakim stanowisku sprawdzą się pracownicy?
– Robimy takie szkolenia wewnątrz firm. Jestem pod wrażeniem tego, co się dzieje. Jako pracodawca, lider i manager, mam przygotowanie i wiedzę z tego zakresu. Dlatego grę mogę poprowadzić na życzenie lub może się to odbyć w formie integracji, a wyniki i efekt będzie ten sam. Prowadząc grę, spotykam ludzi, których kompletnie nie znam. Po rozgrywce jestem w stanie zaproponować odpowiednie stanowisko dla danej osoby spójne z jej osobowością i przygotowaniem.
Grę przetestowali już właściciele firm. Podobno dzięki niej można też rozwiązywać konflikty w firmie?
– Tak właśnie się zadziało podczas rozgrywek. Niekiedy trudności zachodzą np. na poziomie niezrozumienia pracodawcy ze strony pracownika, bo to jest dla nich inny świat. Po czym okazuje się, że zmieniają stosunek do swojej pracy, doceniają pracodawcę, widzą pracę z innej perspektywy. Uważam to za bardzo ważną cechę, zwłaszcza na dzisiejszym rynku pracy.
Ale do gry zachęcasz też uczniów?
– Zachęcam uczniów i nauczycieli, aby wdrażali u siebie na zajęciach, np. z doradztwa zawodowego. Gra Bizness4You to symulacja prowadzenia biznesu. Moje hasło to „Biznes w grze – gra w biznesie”. Gra porywa i jest ekscytująca, może z uwagi na to, że mamy do czynienia z pieniędzmi. Ma charakter edukacyjny, a podczas szkolenia pokazuję, jak ją wykorzystać na zajęciach. Pokazuję uczniom szersze perspektywy: od strony pracownika i przedsiębiorcy.
Czego mogą się dzięki temu nauczyć?
– Gra zawiera zagadnienia z poziomu kodeksu spółek handlowych, kodeksu pracy. Podczas szkolenia pokazuję też, jak ją wykorzystać na zajęciach lekcyjnych. Gra uczy współpracy na rynku. Testujemy, decydujemy i mamy rezultaty, ale cały czas jesteśmy w grze, czyli zero ryzyka.
Jakie są reakcje tych, którzy mieli okazję zagrać w Bizness4You?
– Pytali: Czy ja mogę zagrać ze swoimi dziećmi? Grały osoby, które prowadzą przedsiębiorstwo i które zamierzają otworzyć coś swojego. Był taki komentarz: „No widzisz, tak mam na planszy i w rzeczywistości też tak mam. Muszę pograć, aby usprawnić pewne swoje działania”. Cieszy mnie, kiedy grający sami wyciągają wnioski, bo to jest najcenniejsza nauka. Dlatego uważam, że gra Bizness4You jest fenomenalna. Ja jej nie miałam podczas swoich pierwszych kroków, potknięć i działań, a myślę, że dużo by mi to dało.
Nadal panuje stereotyp, że biznes to domena mężczyzn. Co ogranicza kobiety w podejmowaniu wyzwań?
– Myślę, że ograniczają nas przede wszystkim normy kulturowe, narzucające określone role. I to jest trudne, wyjść poza nie. Jednak czasy się zmieniają i my się zmieniamy. Co ogranicza jeszcze? Brak dowartościowania siebie, odkrycia swoich pasji. Każdy z nas jest inny, każdy coś innego świetnie robi i to jest najwspanialsze.
Co byś powiedziała tym kobietom, które wahają się jeszcze, czy rozwinąć skrzydła?
– Odkryj i odszukaj swoją pasję, bo ona jest bardzo ważna, cokolwiek robisz każdego dnia. Doceń siebie, odnajdź równowagę życia zawodowego i prywatnego, aby być szczęśliwą osobą, jednocześnie dając to szczęście dokoła. Poczujesz wówczas moc i chęci do działania. To nie muszą być rzeczy spektakularne, ale wiedz, że jeżeli dajesz „coś”, to do ciebie wraca, więc dawaj jak najwięcej dobrego, aby to właśnie do ciebie wróciło, a wówczas poczujesz siłę, szczęście i sens życia.