Ludzi należy dzielić na dobrych i złych


Ludzi należy dzielić na dobrych i złych. Rasa, pochodzenie, religia, wykształcenie, majątek – nie mają żadnego znaczenia. Tylko to, jakim kto jest człowiekiem. To popularny cytat Ireny Sendlerowej, wielkiej bohaterki, z narażeniem życia pomagającej Żydom, którzy w okresie II wojny światowej doświadczali holokaustu i nazistowskiej nienawiści.

 

Tekst: Eliza Śliwińska
Zdjęcie: pixabay.com

 

Niewątpliwie autorka zawarła w tych słowach cenne przesłanie. Podważyła bowiem realność istnienia społecznych podziałów. Wymieniła czynniki, które od niepamiętnych czasów uznawano za podstawy segregacji ludzi na lepszych i gorszych: świat biednych i bogatych, świat białych i czarnych, my (ci lepsi) i oni (obcy, gorsi), wierzący i bałwochwalcy, bezbożnicy, dzicy, poganie itp. zaprzeczając jakoby te kategorie miały rzeczywistą zdolność dokonywania realnych rozróżnień między ludźmi.

 

Jednocześnie w tym samym cytacie ta wyjątkowa działaczka wskazała inny, jej zdaniem jedynie prawdziwie istniejący podział: na dobrych i złych ludzi. Nie można odmówić głębi i wartościotwórczego przekazu tym słowom. Nie można również pominąć znaczenia, jakie niesie w sobie w zakresie nawoływania do tolerancji i obnażenia braku racjonalności dyskryminacji.

 

Kiedy jednak pierwszy raz przeczytałam te słowa, wybrzmiało w mojej głowie pytanie, czy  rzeczywiście bycie dobrym lub złym jest kryterium pozwalającym na zróżnicowanie gatunku ludzkiego?

 

Wszyscy mamy w sobie potencjał pozwalający na niegodziwości, tak jak mamy w sobie potencjał do czynienia dobra. To, która siła wygra zależy w dużej mierze od warunków konkretnej sytuacji.

 

Dobrzy i źli

Podział na dobrych i złych niewątpliwie pokrywa się codziennym doświadczeniem. W toku życia spotykamy na swojej drodze różnych ludzi. Znamy takich, którzy pomagają nam w trudnych chwilach, a także tych, którzy się trudnych momentów przyczyniają: zadają ból, oszukują, krzywdzą na wiele możliwych sposobów. Poznajemy osoby, które wykazują się do szacunkiem innych, okazują dobroć, szczodrość, wyrozumiałość oraz takich, którzy kipią nienawiścią, szkodzą, ośmieszają, grożą, wykorzystują. W życiu społecznym obserwujemy akty miłosierdzia, dobroduszności,  ofiarności, udzielania pomocy, pochylania się nad maluczkimi.

 

Co i raz można skądinąd usłyszeć o bohaterskim strażaku, który w ramach potrzeby serca gasi pożary, ratuje ludzi, a nawet zwierzęta; o działaczach organizacji społecznych pomagających najsłabszym. Jednocześnie czyta się o zwyrodnialcach dokonujących mordów, znęcających się nad zwierzętami, o malwersantach, złodziejach itp. Nasuwa się więc prosty wniosek, że jedni czynią dobro, inni zło, a rzeczywistość społeczna dzieli się na dobrych i złych ludzi.

 

Psychologia zła

Zagadnienie dobra i zła od dawno ciekawiło poetów, filozofów, wraz z rozwojem nauki stało się przedmiotem zainteresowań naukowców. Podział na dobrych i złych zdaje się być głęboko zakorzeniony w naszej mentalności. Wiele światła na postawiony tu problem rzuca nurt badań nad tzw. psychologią zła. Niemało mogą powiedzieć nam interdyscyplinarne badania nad agresją nasilone po drugiej wojnie światowej. O tym, czy dobro jest elementem natury części ludzi traktują prace empiryczne poświęcone zagadnieniu altruizmu.

 

Podpowiedzi udziela również psychologia motywacji (co powoduje ludzką naturą), psychologia społeczna badająca zachowanie się ludzi w sytuacjach społecznych oraz psychologia rozwoju człowieka, dziecka, rodziny, kliniczna, sądowa i nauki resocjalizacyjne mówiące o źródłach rozwijania się dewiacji i patologii. Z kolei teoria ewolucji pomaga wyjaśnić nasze współczesne skłonności w kontekście opłacalnych strategii umożliwiających przetrwanie.

 

To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz w Mojej Harmonii Życia.

Kliknij i sprawdź!

 

[recent_posts category=”all”]

Dodaj komentarz