Dwupunkt – sposób na poprawę finansów, relacji, zdrowia


Godzina 9.30, wchodzę na salę gdzie odbędą się warsztaty dwupunktu. W progu stoi miła, nieduża kobieta, pyta mnie o imię i daje całusa. – Rozbieraj się – mówi. – Łazienka jest tam, a kawa jest w kuchni. Mimowolnie uśmiecham się,  bo jak tu się nie uśmiechnąć, gdy na powitanie ktoś obcy cię przytula.

 

Zrobiłam wszystko, o co prosiła i powoli zaczęłam rozglądać się po sali i po twarzach innych uczestników. Ale nas  mało, pomyślałam, raptem kilkanaście osób. Nieduża, kameralna grupka. Słyszałam, że na takich warsztatach bywa  po kilkadziesiąt osób i nie ukrywam, zawsze to mnie trochę przerażało.

 

Pomimo to zdecydowałam się przyjść. Prowadząca Zofia Nieścior zamknęła drzwi od sali i ponownie się z nami  przywitała. W tym samym momencie wyrwałam się z pytaniem – Dlaczego nas tak mało? Zosia roześmiała się i z ogromną swobodą i szczerością (potem okazało się, że to jej naturalny sposób bycia) powiedziała:

 

– Jak tu nauczyć każdego, gdy jest dużo osób. Ja nie potrafię, a bardzo mi zależy, żeby każdego poznać lepiej, a  przede wszystkim pomóc. Moje grupy – dodała – są z reguły niewielkie. Zaczynamy zajęcia. Powoli się poznajemy.

 

Zosia opowiada, jak dwupunkt odmienił jej życie, jak pracowała wiele lat w korporacjach, zawsze na stanowiskach  menedżerskich, często po kilkanaście godzin dziennie. A także jak jedząc szybko i byle co, śpiąc krótko, chodząc z  komórką nawet do toalety, bo a nuż szef zadzwoni… wpadła w depresję. Szybkie tempo pracy i ciągle niespokojne myśli doprowadziły do tego, że powoli zatracały się jej marzenia, siły do życia, pasje, miłość. Początkowo to były tylko  stany smutku, stresu, poczucie braku radości, jednak z czasem samopoczucie przerodziło się w koszmar  bezsennych nocy, niechęci do pracy, do bliskich, do życia. Jednak któregoś dnia – powiedziała Zosia – stał się cud.

 

Pojawił się dwupunkt. Mijały najpierw tygodnie, a potem miesiące życia z dwupunktem. Odeszła z korporacji.  Odzyskała swoje życie, swoje marzenia, zaczęła poznawać wspaniałych ludzi, nauczyła się znowu kochać siebie i  innych, zaczęła się uśmiechać. Dzisiaj stoi przed ludźmi jako osoba mówiąca o tej możliwości – a będąc  certyfikowanym coachem, trenerem i mediatorem – uznała, że każdy z nas powinien mieć wybór, a wybór można  mieć jedynie wtedy, gdy mamy wiedzę.

 

Wielu fizyków pracowało nad udowodnieniem, że wszystko jest energią. Zarówno my sami, jak i rzeczywistość  dookoła. Każdy z nas i cały wszechświat składa się z cząsteczek światła zwanych fotonami. Mogą one – w zależności  od sytuacji – zachowywać się raz jak fala, innym razem jak cząstka (materia).

 

Gdy są obserwowane (rola obserwatora), zachowują się inaczej niż wówczas, gdy nikt na nie patrzy. To obserwator  tworzy rzeczywistość. A to znaczy, że może ją zmieniać przez sposób swojej obserwacji. Świadomie skierowana  intencja potrafi na poziomie fotonu zmienić zachowanie najmniejszych cząstek materii. W każdej chwili potrafimy  dokonać zmian w naszym życiu. W fizyce kwantowej udowodniono, że obserwator (a jest nim każdy z nas) powoduje  załamanie się fali energii, a to z kolei – powstawanie nowej rzeczywistości. Fizyka kwantowa pozwoliła wyjaśnić wiele  fenomenów. Między innymi to, że materia nie jest niczym stałym i zachowuje się zgodnie z naszą intencją.

 

Każdy z nas może zmienić swoje życie, każdy z nas ma wpływ na to, jaki świat w danej chwili tworzymy. Im więcej  myślimy o swoich problemach, tym więcej takich problemów przyciągamy. Im więcej martwimy się o to, że nie  wystarczy nam do pierwszego, to tym więcej takich odczuć i sytuacji się pojawia. Po krótkim wykładzie, Zosia  zapowiada dwa przykładowe pokazy, a następnie zaczynamy ćwiczyć.

 

Prosi do siebie dwie osoby. Tłumaczy, że jedna będzie poddana dwupunktowi, a druga będzie stała za nią dla  bezpieczeństwa, ponieważ często podczas dwupunktu następuje załamanie fali interferencyjnej – czyli zdarza się  przewrót do tyłu. Zosia przytula ucznia, a następnie dotykając lekko jego ramienia, pyta „W czym Ci mogę pomóc?”.  W tym momencie uczeń może powiedzieć to na głos lub tylko pomyśleć, czego chce.

 

Rozpoczyna się dwupunkt. Zosia jedną dłoń przykłada do pleców tej osoby, a drugą ma wyciągniętą na pewną  odległość, przed uczniem. Cały czas nam mówi o tym, co w danej chwili czuje i co robi, mówi, że skupia się jedynie na  poczuciu miłości, nie przesyła żadnej energii, bo każdy z nas jest otoczony energią. Tłumaczy, że najlepiej podczas wykonywania dwupunktu kierować uwagę na dwa punkty, czyli w tym wypadku na nasze obydwie dłonie z tyłu i z  przodu tego człowieka. Nic więcej. Reszta sama się zrobi.

 

Dodaje, że Wszechświat zawsze wie, co dla nas najlepsze. Po chwili uczeń lekko pada do tyłu. Oczywiście upadek jest bezpieczny, ponieważ z tyłu stoi „ochrona”. Po pewnym czasie kursant zaczyna opowiadać. Mówi, że czuł się  fantastycznie i dziwnie lekko. Minęło już pół roku od moich warsztatów u Zosi. Co zmieniło się w moim życiu?  Wszystko! Mój biznes się rozwinął, znalazłam miłość, kilka spraw nie poukładało się, tak jak wymyśliłam, ale w to  miejsce powstały nowe, lepsze.

 

Miłość to największa siła we Wszechświecie. Pole elektryczne naszego serca jest  silniejsze od naszego mózgu o 500 razy, natomiast jego pole magnetyczne jest aż o 5 tys. razy silniejsze od pola magnetycznego mózgu. Aby dokonać pożądanej zmiany, trzeba wejść w tzw. „pole serca”, na sekundę „zatrzymać  myśli”, uświadomić sobie, czego chcemy, wyrazić intencję i zrobić dwupunkt. Zmiana zacznie się od razu, ale nastąpić  może za chwilę, za kilka godzin, tygodni. Dwupunkt możemy zastosować na odległość dla kogoś, na sobie, na zwierzętach, roślinach.

 

Relacja uczestniczki warsztatów dwupunktu
prowadzonych przez Zofię Nieścior

 

[recent_posts category=”all”]

Dodaj komentarz