Czy wiesz, dlaczego Twój kruk jest podobny do biurka?


Czy wiesz, dlaczego kruk jest podobny do biurka? To cytat z powieści „Alicja w krainie czarów” Lewisa Carolla i zarazem zagadka podczas Zwariowanej Herbatki u Kapelusznika i Marcowego Zająca.


Tekst i zdjęcia: Elżbieta Sobańska


To mój ulubiony fragment książki o przyjęciu poza czasem, gdzie nie ma reguł, a wszystko staje na głowie. Czas się zatrzymał, bo Kapelusznik pokłócił się z Czasem, gdy na przyjęciu Królowej Kier niewłaściwie zaśpiewał piosenkę „marnując czas”. Na zegarku jest zawsze godzina szósta, pozornie czas herbaty, choć na nic nie ma czasu. Czas na herbatę, która nieustannie trwa. Coś nieukończonego. Dzieje się wszystko i nic.

Warto być w dobrej relacji z Czasem

Zagadka o kruku i biurku to jedna z najsłynniejszych łamigłówek w literaturze, kulturze i chyba w ogóle. Męczono o jej wyjaśnienie autora, męczyli się z nią znani i nieznani po dziś dzień. A warto być w dobrej relacji z Czasem. I gdy jesteś w dobrej relacji, to dobrze bawisz się na herbatce z Alicją i Kapelusznikiem w Teatrze Cortique. Kiedy tam wkraczasz, to niczym siedmiolatka z Anglii wpadasz do innego świata. A przecież są to dobrze znane Jeżyce i ulica Mansfelda 4 w Poznaniu. Czy to możliwe, że właśnie w tym fyrtlu jest owo tajemnicze przejście do Krainy Czarów ludzkiej duszy?

Pełna widownia to najlepsza rekomendacja

Dzieci potrafią! Kiedy zmierzałam na dziecięcy spektakl w spokojne, niedzielne popołudnie, to z ciekawością przyglądałam się spacerowiczom w różnym wieku, którzy najwyraźniej podążali w tę samą stronę. I faktycznie! Spotkałam tych wszystkich dorosłych na widowni. A ta pękała w szwach: duzi i mali widzowie z niecierpliwością czekali na początek przedstawienia. Coś mi to przypominało… I niedługo po tym, jak na scenie pojawili się artyści, już wiedziałam – widowisko Dziecko Potrafi!

Pewnie wśród Was znajdą się jeszcze tacy, którzy w latach 80. oglądali przed telewizorami lub podziwiali w poznańskiej Arenie imponujące, dziecięce widowisko „Dziecko potrafi”. Co to było za wydarzenie! Znani pomysłodawcy jak Krzysztof Jaślar, znani artyści jak Bohdan Smoleń, grupa VOX, Beata Kozidrak, czy Anna Jurksztowicz, a to wszystko pod muzyczną batutą samego Zbigniewa Górnego wraz z orkiestrą. To był nasz Poznań. Z czasów, gdzie nikt nie był ani za duży, ani za mały, aby zrobić coś wielkiego dla najmłodszych.

 

W Poznaniu powstawało wiele projektów artystycznych dedykowanych dzieciom: koncerty, przedstawienia, pokazy czy filmy. Jak to się działo, że w tych siermiężnych czasach kultura skierowana do młodego widza była na tak wysokim poziomie?

I to też tak bardzo ujmuje w poznańskim teatrze dla najmłodszych (i nie tylko) na Jeżycach, gdzie wraca czar tamtej sztuki: jest balet i śpiew operowy, i pokazy akrobatyczne, i trochę popisów cyrkowych, i przełamanie granicy kontaktu z widzami. To jest naprawdę sztuka zaangażowana, która sprawia, że widz staje się częścią opowieści o Alicji w Krainie Czarów.

– To był nasz cel – przyznaje zdecydowanie Gabriel Kaczmarek, kompozytor. – Chcieliśmy też zrobić coś, co będzie łączyło całe rodziny, gdzie nawet dorośli spojrzą na akrobacje powietrzne za zachwytem i nie będą się nudzić. I najmłodsze dzieci, które będą miały cały czas bodźce wizualne. Jest ta bliskość.

Cały artykuł przeczytasz w najnowszy wydaniu Mojej Harmonii Życia. 

Kliknij w obrazek i pobierz numer za darmo!

 

Dodaj komentarz