
26.05 2020
Skład kosmetyków? Badź świadomym konsumentem!
W ostatnim czasie bardzo popularne stało się wnikliwe czytanie etykiet i opisów wyrobów kosmetycznych. Coraz częściej mamy do czynienia z bardzo świadomymi klientami, którzy dokładnie wiedzą, czego potrzebuje ich skóra. Wiele mówi się o składach INCI, badaniach gotowego wyrobu kosmetycznego i składnikach zawartych w kosmetykach, co jest dobrym prognostykiem i powinno cieszyć. Ale czy na pewno właściwie interpretujemy poszczególne oznaczenia i znamy ich zastosowanie?
Tekst: Katarzyna Śnieżko
Zdjęcie: pixabay.com
Co to jest INCI?
INCI (International Nomenclature of Cosmetic Ingredients) to uniwersalny dla krajów członkowskich UE system, który ma za zadanie ujednolicić nazewnictwo składników kosmetycznych. Z mojego punktu widzenia, INCI pozwala zwiększyć rozpoznawalność składników kosmetycznych. W nazewnictwie INCI związki chemiczne są oznaczane w języku angielskim, natomiast nazwy właściwe roślin występują w wersji łacińskiej. Składniki w INCI występują w kolejności malejącej, tzn. zaczyna się od składnika, którego jest najwięcej, a kończy się tym, którego w danym kosmetyku jest najmniej.
Warto o tym pamiętać przy doborze kosmetyków. Dokładne czytanie etykiet pomoże nam uniknąć błędów. Często zdarza się, że składnik wymieniony jako główny na opakowaniu kosmetycznym, tak naprawdę znajduje się na końcu składu INCI. Taki składnik na pewno nie będzie wystarczająco skuteczny w kosmetyku a jego działanie ogranicza się do efektu marketingowego.
Pełny skład kosmetyku INCI producent umieszcza do wiadomości klienta na opakowaniach i etykietach. Musi on być w miejscu, w którym klient będzie mógł z łatwością się z nim zapoznać. Jeśli nie ma takiej możliwości, ponieważ opakowanie jest zbyt małe, informacja powinna znajdować się na ulotce wewnątrz opakowania.
Szczerze doradzam zapoznanie się ze składem INCI przed zakupem preparatu.
Termin przydatności kosmetyku, a symbol PAO (period after opening)
Ostatnio dostaję bardzo wiele zapytań o to, jak długo po otwarciu opakowania kosmetyki naturalne będą dobrze służyć skórze i zachowają przydatność do użycia. Termin ten jest uzależniony od zastosowanego w preparacie sposobu konserwacji.
Mamy dwie metody oznakowania kosmetyków dopuszczonych do obrotu, które są poparte indywidualnymi badaniami danego kosmetyku i składnika konserwującego.
Pierwszy z nich to symbol PAO – jest to symbol graficzny otwartego słoiczka, z cyfrą wyrażającą miesiące lub lata.
Druga metoda oznakowania to fraza „zużyć przed końcem”, po której następuje data.
Symbol PAO występuje na produktach, które mają minimalny termin przydatności do użycia dłuższy niż 30 miesięcy, bez stwarzania zagrożenia dla zdrowia skóry.
Produkty o krótszej niż 30 miesięcy przydatności do użycia oznaczone są frazą „zużyć przed końcem” z oznaczeniem terminu, w którym można używać produktu bez zagrożenia dla zdrowia.
Bardzo często spotykam się z mylnym twierdzeniem, że kosmetyki, na których etykiecie znajduje się symbol PAO są lepsze, bezpieczniejsze i bardziej naturalne od konkurencyjnych produktów. Uzasadnienie bywa takie, że mają bardzo krótki termin przydatności do użycia po otwarciu, co miałoby oznaczać, że nie zawierają konserwantów lub są to konserwanty bardzo delikatne. Jeśli weźmiemy pod uwagę trwałość produktów z oznaczeniem PAO, wnioski nasuną się same.
Testowany dermatologicznie
Spotykam się często z opinią, że brak informacji słownej „testowany dermatologicznie” oznacza, że kosmetyk nie był przebadany i nie jest bezpieczny dla skóry. Jest to błędna interpretacja z uwagi na fakt, że wszystkie kosmetyki dopuszczone do obrotu w EU muszą być przetestowane dermatologicznie. Uprzedzę też pytanie, na kim testuje się preparaty. Kosmetyki są testowane na specjalnie dobranej grupie dorosłych ochotników, którzy mają skłonności do podrażnień i alergii skórnych i w czasie testowania obserwują swoje reakcje.
Kosmetyki hypoalergiczne
Bardzo wiele mówi się na rynku o kosmetykach hypoalergicznych (hipoalergicznych). Są one postrzegane jako całkowicie bezpieczne dla osób ze skłonnością do alergii i podrażnień skóry.
Tymczasem przedrostek Hypo, zarówno w grece, jak i w łacinie, oznacza coś o mniejszym natężeniu. Zatem interpretacja, według której kosmetyki oznaczone jako hypoalergiczne, w ogóle nie będą powodowały alergii i podrażnień skóry, jest mylna. Kosmetyki takie mogą spowodować reakcje niepożądane, prawdopodobieństwo ich wystąpienia jest jednak znacznie mniejsze niż w konkurencyjnych produktach, ale nie można go wykluczyć.
Warto czytać składy kupowanych przez nas kosmetyków. Bycie świadomym konsumentem zwiększa nasze bezpieczeństwo i pozwala uzyskiwać lepsze efekty. Dlatego dobrze jest poszerzać wiedzę i korzystać z potwierdzonych źródeł, co pozwoli nam unikać mitów i mylnych przekonań na temat kosmetyków.
[recent_posts category=”all”]