Dynia – taaaka gruba, a taka cudowna!


Dynia jest jednym z warzyw, których wciąż nie doceniamy, mimo że zawiera w swym miąższu najcenniejsze dla nas przeciwutleniacze i witaminy. Warto sobie przypomnieć o tym właśnie teraz, gdy możemy dynię wykorzystać w całości – od skóry, po nasiona.

 

Tekst: Wojciech Harapkiewicz
Zdjęcia: pixabay.com

 

Zapatrzeni w diety serwowane przez „amerykańskich naukowców”, często zapominamy, że wiele z promowanych przez nich super foods rośnie na naszej rodzimej ziemi. Tak jest też z dynią. Co prawda to w USA produkuje się ok.  700 mln kilogramów dyni rocznie, ale, bądźmy szczerzy, używana jest głównie do robienia ozdób na Halloween albo  „puszkowana”. Podobno nawet adepci szkół gastronomicznych nie potrafią się z nią odpowiednio obchodzić i po  prostu ją rozłupują, by dostać się do wnętrza! Nam wystarczy ostry, długi nóż, by dotrzeć do tego, co najzdrowsze…

 

Karoteny

Wystarczy na nią spojrzeć i już wiadomo, że na pewno jest bogata w karotenoidy. Beta-karoten i alfa-karoten to  substancje silnie prozdrowotnie oddziałujące na ludzki organizm. Przeciwdziałają wystąpieniu raka płuc, okrężnicy,  szyjki macicy, pęcherza, sutka, skóry, obniżają ryzyko wystąpienia chorób serca. Beta-karoten to przede wszystkim silny przeciwutleniacz neutralizujący wolne rodniki.

 

Korzystnie wpływa na organizm, który zmaga się z cukrzycą i związanymi z nią powikłaniami, hamuje rozwój chorób  sercowo-naczyniowych, zmniejsza ryzyko zawału serca i udaru mózgu, bo obniża poziom złego cholesterolu. Beta- karoten przekształcony w witaminę A to doskonałe wsparcie dla naszych zmęczonych oczu – działa na wolne rodniki w siatkówce oka, zapobiegając wystąpieniu katarakty i zwyrodnieniom siatkówki.

 

Alfa-karoten to jedna z tych cudownych substancji, które przeciwdziałają starzeniu organizmu. Natura wyposażyła  dynię w taki system, że ów karoten najlepiej działa ze znajdującymi się w tym warzywie witaminą C, witaminą E oraz  miedzią, żelazem, cynkiem i kompleksem witamin z grupy B. Żadna tabletka tego działania nie jest w stanie  zastąpić…

 

Kwiaty na stole

Dynia zachwyca kucharzy i amatorów kulinariów. Już latem można zebrać jej kwiaty i przygotować z nich doskonałe  potrawy. Kwiaty dyni można faszerować twarożkami – na słodko i na słono albo bardzo kolorowo i warzywnie,  serami i mięsem (wcześniej podsmażonym). Można też maczać je w gęstym cieście naleśnikowym i smażyć na  tłuszczu, a podawać z wybornym miodem czy naturalnie słodkim dżemem. Mąkę pszenną można zastąpić inną, np.  bezglutenową, mleko zwykłe – mlekiem bez laktozy albo wodą, a jajek można w ogóle nie dawać. Wszystko zależy od  tego, jaką wersję tego (włoskiego) przysmaku wybierzemy.

 

Nasiona dyni zawierają dużo aminokwasów, w tym L-tryptofanu, niezbędnego organizmowi do   wytwarzania „szczęśliwej” serotoniny w mózgu.

 

Kto chce, by ciasto było bardziej pulchne może dodać odrobinę sody, proszku do pieczenia albo użyć wody  gazowanej. Placki z kwiecia w wersji wytrawnej możemy posypać parmezanem czy naszymi polskimi serami  twardymi i ziołami. Kwiaty dyni serwowane gościom w ten sposób mogą być kulinarnym przebojem.

 

Pestki

Pestki dyni to jej największy skarb. Wysuszone albo podprażone (w piekarniku, posypane przyprawami) są  doskonałą przekąską, a właściwie przegryzką. Oleje w nich zawarte obniżają poziom cholesterolu LDL, podnoszą  poziom dobrego cholesterolu HDL, zmniejszają stany zapalne i nadaktywność pęcherza moczowego. Oleje te doskonale sprawdzają się też w masażach (właśc. odmładzające).

 

 

Miąższ

Miąższ dyni, można rzec, został przebadany wzdłuż i wszerz, ale naukowcy twierdzą, że jeszcze nie odkryli wszystkich  jego właściwości. To co wydaje się najważniejsze to fakt, że wiele substancji zawartych w tym warzywie  wykazuje działanie przeciwbakteryjne, co daje nadzieję na skuteczne leczenie w przypadku lekooporności – o której  tak wiele ostatnio się słyszy. Miąższ dyni wykorzystywany jest także do robienia maseczek i domowych kosmetyków – zwalcza trądzik i pomaga pozbyć się zaskórników.

 

Kuchnia

Jeśli zjedliśmy latem kwiaty dyni, to jesienią już jej do garnka nie włożymy, ale załóżmy, że wyrosła nam niczym  rzepka – wielka i krzepka! Możemy z jej miąższu zrobić zupy – warzywną i krem (po zblendowaniu), zetrzeć na tarce  i zrobić ciasto – na wzór marchewkowego, upiec chleb z dodatkiem, a jakże – pestek, zrobić kompot na słodko albo pikle z octem. Zresztą to tylko podpowiedzi… Ważne, by jednak nie jeść dyni na surowo – w tej postaci jest  ciężkostrawna. Ale podpieczona, podduszona, ugotowana – jest super! Super foods!

 

Przepis na:

DORSZ Z KWIATAMI DYNI

Składniki:

  • 300 g filetu z dorsza
  • 300 g dyni
  • 2 kwiaty dyni
  • 50 g masła
  •  sól, pieprz
  •  szczypiorek z kwiatami

 

Marynata:

  • 3 łyżki octu jabłkowego
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • 1 szklanka wody
  • 2 łyżki cukru brązowego
  • 1 goździk

 

Przygotowanie:

200 g dyni gotujemy w odrobinie wody z masłem i solą. Po 15 minutach odstawiamy, blendujemy na gładko. Resztę  dyni kroimy w drobną kostkę i zalewamy gorącą marynatą i odstawiamy na 3 godziny. Dorsza przyprawiamy,  smażymy na patelni na pergaminie z obu stron. Następnie przekładamy na blaszkę, nakładamy plaster masła. Obok  dorsza układamy również kwiaty dyni posmarowane masłem. Całość zapiekamy w piekarniku przez 4 minuty w  temp. 200°C.

 

Purée nakładamy na talerz, nie na dorsza. Rybę obficie posypujemy posiekanym szczypiorkiem i pokruszonymi  kwiatami szczypioru. Obok jako dodatek nakładamy marynowaną dynię razem z gorącymi kwiatami.

Dodaj komentarz