02.11 2024
Dobre i złe składniki kosmetyków. Musisz je poznać!
Każdego dnia na półkach sklepowych pojawiają się coraz nowsze kosmetyki, a w nich cała gama składników. To już codzienność dla nas klientów – stawanie przed dylematem, który krem, balsam, szampon czy żel pod prysznic wybrać.
Tekst: Małgorzata Lewandowska
Zdjęcie: pixabay.com
Firmy kosmetyczne nam tego wyboru nie ułatwiają. Wręcz przeciwnie, prześcigają się w odkrywaniu nowych zastosowań dla dobrze znanych składników kosmetycznych czy poszukują bardziej egzotycznych surowców pozyskanych z roślin.
Albo ciekawych, często skomplikowanych technologii wyjaśniających procesy zachodzące w skórze. Wybierając produkt, powinniśmy zwrócić uwagę, by był odpowiednio dopasowany do naszego typu cery, a także upodobań pod względem aplikacyjnym i zapachowym. W związku z tym coraz więcej konsumentów jest świadoma właściwości różnych składników zawartych w kosmetykach.
Unia na straży
W składzie INCI (zawartość kosmetyku zapisana według międzynarodowej nomenklatury – International Nomenclature of Cosmetic Ingredients), oprócz substancji aktywnych, które mają odpowiadać za efektowne działanie preparatu, znajdziemy:
- emulgatory,
- stabilizatory,
- konserwanty,
- substancje myjące,
- substancje zapachowe,
- czy substancje regulujące pH.
Wszystkie są potrzebne, by uzyskać jednolitą, nierozwarstwiającą się konsystencję kosmetyku, odpowiednio zabezpieczoną przed mikroorganizmami patogennymi. Ważne jest także, by były zgodne z fizjologicznym pH skóry i nie przyczyniały się do zaburzenia jej funkcji.
Prawo Unii Europejskiej wymaga szczegółowej oceny bezpieczeństwa produktów kosmetycznych i wszystkich składników przed wprowadzeniem produktu do obrotu. Stosowanie substancji w produktach kosmetycznych jest ściśle regulowane przepisami prawa i wprowadzone do użycia substancje muszą być bezpieczne oraz przejść szczegółowe badania. Te, z nich, które budzą wątpliwości – Komitet Naukowy ds. Bezpieczeństwa Konsumentów (SCCS) – niezależny organ doradczy Komisji Europejskiej umieścił na liście substancji zakazanych lub dozwolonych do stosowania w kosmetykach, ale z zastrzeżeniem, że w ograniczonej ilości, zakresie i pod pewnymi warunkami.
Lista ta zawarta jest w załączniku V do Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 1223/2009 z dnia 30 listopada 2009 r. dotyczącego produktów kosmetycznych. Obejmuje następujące grupy surowców: konserwanty, barwniki czy filtry ochrony przeciwsłonecznej.
Zdrowsze zamienniki
Pomimo to niektóre z substancji budzą kontrowersje, a w internecie czy innych mediach często pojawiają się informacje o rzekomej szkodliwości składników kosmetyków i samych produktów.
Powszechne są opinie, że składniki kosmetyków zaburzają gospodarkę hormonalną, wywołują alergie i podrażnienia, odkładają się w organizmie czy wręcz powodują choroby. Informacje te często oparte są na nierzetelnych źródłach lub na niewłaściwym, wybiórczym wykorzystaniu informacji naukowych. Ale niektórych składników rzeczywiście lepiej jest unikać.
Na szczęście nie są to substancje niezastąpione i producenci surowców, wychodząc naprzeciw oczekiwanym klientów, przygotowali wiele alternatywnych wariantów, w tym pochodzenia naturalnego, roślinnego, które pełnią tę samą funkcję w kosmetyku, a nie są ryzykowne.
Budzą wątpliwości
Konserwanty z uwzględnieniem parabenów – substancje mające zdolność do zapobiegania rozwojowi mikroorganizmów lub do jego ograniczania. Są to tym samym substancje, które chronią produkty przed zanieczyszczeniem mikroorganizmami, takimi jak bakterie, grzyby (w tym drożdże i pleśnie) w czasie przechowywania i stosowania przez konsumenta.
Są niezbędne w kosmetykach zawierających duże ilości wody, takich jak kremy, balsamy czy szampony. Niestety większość konserwantów ma działanie drażniące na skórę. Są to m.in. Imidazolidinyl Urea, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Triclosan.
Wspominając o konserwantach, nie można pominąć parabenów! Chociaż nie działają drażniąco na skórę (za wyjątkiem osobistych wrażliwości), są na cenzurowanym. Właśnie z powodu nierzetelnych badań. Jako jedne z najlepiej przebadanych pod względem bezpieczeństwa konserwantów są dobrze tolerowane przez skórę, ale w składzie kosmetyków nie powinny się znaleźć niektóre z nich – np. izobutylparaben. W kosmetykach naturalnych stosowane są wyłącznie substancje dopuszczone do stosowania w produktach naturalnych przez Ecocert, Cosmos, ISO Standard 16128 oraz inne jednostki certyfikujące. Są to: Potasium Sorbate oraz Sodium Benzoate (stosowane są m.in. do konserwowania żywności) oraz Dehydroacetic Acid.
Parafiny i oleje mineralne – parafiny należą do substancji określanych jako emolienty. Mają doskonałe właściwości natłuszczające. Po aplikacji tworzą na skórze film, który bardzo silnie hamuje transepidermalną utratę wody z naskórka i przywraca skórze nawilżenie.
Parafiny są bardzo szeroko wykorzystywane, zwłaszcza w kosmetykach dla skóry wrażliwej, atopowej oraz polecane przez dermatologów w produktach pielęgnacyjnych dla dzieci. Jednak są to substancje bardzo lipofilowe i faktycznie mają zupełnie inną strukturę niż lipidy naszego naskórka. Tworzą warstwę ochronną na powierzchni skóry. W związku z tym niekorzystnym aspektem stosowania parafin może być fakt, że nie nadają się do każdego typu cery. Dotyczy to zwłaszcza cer młodzieńczych, tłustych i łojotokowych.
W przypadku cer problemowych, ze skłonnością do nadmiernego wydzielania sebum, parafiny mogą mieć działanie komedogenne (tj. sprzyjać powstawaniu zaskórników). Ponadto, kosmetyki zawierające parafiny mogą być nieakceptowane przez osoby z takim typem cery ze względu na odczucia na skórze. Chodzi tu przede wszystkim o efekt świecenia i błyszczenia, a także potęgujące się wrażenie nadmiernego wydzielania sebum.
SLS i SLES – są to dwa najbardziej znane detergenty, opisywane także jako środki powierzchniowo czynne. Mają działanie drażniące na skórę i oczy. SLS wysusza skórę, powoduje świąd, rumień, a w skrajnych przypadkach też atopowe zapalenie skóry. U osób z wrażliwą skórą, nawet w małych stężeniach może powodować podrażnienia, wypryski kontaktowe czy świąd.
Efekt drażnienia występuje w przypadku stosowania roztworu czystego SLS (bez obecności innych substancji) w wysokich stężeniach i przy długotrwałym kontakcie ze skórą. Jeśli oprócz SLS kosmetyk zawiera inne, łagodne substancje myjące, hydrolizaty protein, pantenol, działanie drażniące nie występuje lub jest zminimalizowane. Oba dodawane są do sporej części kosmetyków, głównie szamponów, mydeł w płynie, żeli pod prysznic, past do zębów.
Patrząc na substancje stosowane w kosmetykach, najważniejsze są składniki aktywne. To właśnie ich powinniśmy poszukiwać w składzie, a także tych, które są zbliżone budową do naszej skóry (np. ceramidy) lub takich, które występują w skórze naturalnie.
Przeciwutleniacze, tj. koenzym Q10, flawonoidy, zwalczają wolne rodniki (szkodliwe cząsteczki tworzące się w naszym organizmie podczas procesu utleniania), a więc chronią komórki przed uszkodzeniem, przyspieszają naturalny proces regeneracji skóry, pobudzają syntezę elastyny i kolagenu.
Superwitaminy – C, E, A – mają działanie wielokierunkowe: rozjaśniające, wygładzające, stymulujące syntezę kolagenu i elastyny, poza tym regenerujące i antyoksydacyjne.
Pantenol, czyli prekursor witaminy B5 (kwasu pantotenowego), znany ze swoich właściwości nawilżających i łagodzących sprawia, że skóra staje się miękka i elastyczna. Jest niekomedogenny.
Kwas hialuronowy – wciąż nie wychodzi z mody, a dzięki zdolnościom wiązania wody w skórze jest odpowiedzialny za jej nawilżenie, a więc także za jej gładkość, elastyczność i jędrność. Ponieważ tworzy na powierzchni skóry niewidoczny film, doskonale chroni ją przed działaniem niekorzystnych czynników zewnętrznych.
Kolagen – białko występujące na przykład w tkance łącznej, odpowiedzialne za sprężystość i elastyczność naskórka. Proteina ta ujędrnia i zmniejsza zmarszczki powierzchniowe skóry oraz poprawia jej elastyczność. Najczęściej stosowany w kosmetykach o działaniu przeciwzmarszczkowym.
Ceramidy – są naturalnym składnikiem lipidów skóry; stanowią główny składnik spoiwa wypełniającego przestrzenie międzykomórkowe w warstwie rogowej naskórka.
Substancje tłuszczowe (np. masła shea, mango) i oleje naturalne – arganowy, jojoba, migdałowy, awokado, które przywracają skórze naturalną równowagę hydrolipidową. Działają uszczelniająco: wytwarzają na skórze naturalną barierę ochronną, która zapobiega ucieczce wody z powierzchni naskórka i przyspiesza regenerację skóry.
Olejki eteryczne – pod względem składu chemicznego jest to mieszanina rozmaitych związków, takich jak: ketony, aldehydy, alkohole, estry, laktony, terpeny i związki organiczne. Powstają jako silnie skoncentrowane ekstrakty roślinne z różnych ich części – mogą być to kwiaty, jednak również łodygi, korzenie lub liście. Dlatego aromaterapia z wykorzystaniem olejków zapachowych ma dobry wpływ na zdrowie i jest wspaniałym sposobem na relaksację.
Bezpieczeństwo kosmetyków jest najważniejszą sprawą dla wszystkich – zarówno konsumentów, jak i producentów oraz nadzoru. Do przedstawionej listy powyżej można dopisywać bardzo wiele składników, zarówno tych dobrych, jak i tych negatywnych, ale zawsze należy podejść do sprawy zdroworozsądkowo. Dlatego każdy z nas powinien świadomie wybierać kosmetyki i analizować składy INCI. Wybór kosmetyków naturalnych, pozbawionych tych kontrowersyjnych, wpływa nie tylko na poprawę naszej skóry, ale także jest gwarancją bezpieczeństwa.