Chcesz być zdrowy? Zacznij od bycia szczęśliwym


Thomas Jefferson stwierdził kiedyś, że bez zdrowia nie ma szczęścia. Nauka pokazuje teraz, że może być wręcz przeciwnie. Szczęście jest ważnym elementem utrzymania zdrowia.


Tekst: Piotr Michoń

Zdjęcie: pixabay.com


Zakonnice i zakonnicy są bardzo wdzięcznym obiektem badań. Oto mamy dużą liczbę osób żyjących w takich samych warunkach; jedzących te same posiłki, wykonujących ten sam rodzaj pracy, praktykujących te same zajęcia, śpiących w tych samych celach itp. Dzięki temu można przyjąć założenie, że jeżeli te osoby, w jakimś wymiarze, różnią się między sobą, to jest to raczej efekt cech, postaw czy zachowań indywidualnych, a nie warunków życia.

To dlatego jednym z najczęściej cytowanych badań na temat czynników wpływających na długość życia jest The Nun Study. David Snowdon i współpracownicy natrafili na dzienniki pisane przez katolickie zakonnice w okresie, gdy wstępowały one do zakonu. Mając średnio 22 lata kobiety pisały o tym, co przeżywają, i jakie uczucia w związku z tym im towarzyszą. Treść dzienników pozwoliła naukowcom określić względną częstość, jak i siłę doświadczanych emocji. Okazało się, że im bardziej pozytywna była treść dzienników pisanych w młodości, tym większe szanse pozostawania wśród żywych 60 lat później.

Podobne badanie wykonano na absolwentach Harvardu. W artykule opublikowanym ponad 30 lat temu psychologowie zauważyli, że sposób w jaki interpretujemy to co nam się przytrafia niesie za sobą konsekwencje dla naszego zdrowia. Peterson i Seligman najpierw przyjrzeli się stylowi wyjaśniania zdarzeń u dwudziestopięciolatków. Mówiąc mniej żargonowo: odróżniono optymistów od pesymistów. A następnie zestawili to ze stanem zdrowia tych samych osób w momencie osiągnięcia przez nich 60 roku życia.

Okazało się, że pesymizm zaobserwowany u młodych ludzi był silnie skorelowany ze słabym stanem zdrowia w wieku dojrzałym.

Badania zakonnic i absolwentów Harvardu pokazują nam coś, co wielu z nas intuicyjnie jest skłonnych zaakceptować. Optymiści, ludzie zadowoleni z życia, osoby często doświadczające pożądanych emocji żyją dłużej i są zdrowsze. W tym wniosku jest coś co może niepokoić. Zauważyliście? Otóż, zwykle postrzegamy szczęście jako cel do osiągnięcia. Ożenię się, będę miał dziecko, znajdę dobrą pracę – to wszystko służy byciu szczęśliwym. Nie chcę was namawiać do zmiany tej perspektywy. Niech w waszym myśleniu szczęście pozostanie celem ostatecznym. Chcę jedynie pokazać, że na szczęście można też spojrzeć, jako środek do osiągania innych celów. To do czego Was dzisiaj zachęcam to zmiana kolejności wyrazów w zdaniu, a w szczególności do przesunięcia słowa „jeżeli” na jego początek.

Zamiast standardowego: będę szczęśliwy jeżeli…

Proponuję:

Jeżeli będę szczęśliwy, to…

A w tym blogu dokończeniem będzie: „będę zdrowszy”…

 

Cały artykuł przeczytasz w najnowszy wydaniu Mojej Harmonii Życia. 

Kliknij w obrazek i pobierz numer za darmo!

Dodaj komentarz